Reklama

Wiara

"Bliżej życia z wiarą"

Świadectwo: Zwykły ojciec niezwykłych dzieci

Archiwum pana Darka

Ojcostwo sprawiło, że stałem się odpowiedzialnym mężczyzną, a dzieci nauczyły mnie wrażliwości na ludzką krzywdę – mówi Dariusz Zelga.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieszka w Słupsku, jest tatą pięciorga dzieci, dwoje z nich urodziło się z niepełnosprawnością. Sześcioletnia Ola ma zespół Downa, a czteroletni Kubuś – autyzm. Mężczyzna prowadzi na Facebooku profil „Zwykły ojciec niezwykłych dzieci”. Mówi, że jest tatą od zadań specjalnych, a jego pociechy zmieniają jego świat na lepszy.

Zespół Downa i autyzm

O możliwości wystąpienia zespołu Downa u córki Dariusz dowiedział się jeszcze w okresie prenatalnym. Obawiał się, czy sobie poradzi, ale nie brał pod uwagę aborcji. – Już człowiek w brzuchu mamy ma swój indywidualny kod genetyczny, jest osobnym życiem, które należy od początku chronić – mówi Dariusz. Dlatego wraz z żoną Anną zdecydowali, że przyjmą każde dziecko, także to chore. Gdy mężczyzna pierwszy raz zobaczył Olę, rozpłakał się. Mocno przytulił córkę, pogłaskał ją po głowie i ucałował. Ta kruszynka skradła jego serce, podobnie jak Kubuś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Gdyby każdy człowiek spotykający na swojej drodze osobę z zespołem Downa miał do niej takie samo nastawienie jak osoby z zespołem Downa do każdego spotkanego przez siebie człowieka, to prawdopodobnie nie martwiłbym się przez sekundę, jak będzie wyglądało życie Oli w przyszłości” – pisze Zelga w jednym z postów na Facebooku. Przez te wpisy chce edukować społeczeństwo i zwiększać świadomość ludzi oraz zmieniać ich sposób postrzegania osób z zespołem Downa i autyzmem.

Reklama

– Dzieci nauczyły mnie przede wszystkim wrażliwości na ludzką krzywdę. Dzięki nim zwracam uwagę na osoby z niepełnosprawnościami. Mam też więcej cierpliwości i potrafię docenić najdrobniejsze sukcesy – tłumaczy nam Dariusz.

Uczą mnie bycia lepszym człowiekiem

– One mnie uczą bycia lepszym człowiekiem – dodaje. Przyznaje, że dzięki żonie i dzieciom zbliżył się do Boga. Wcześniej jego wiara opierała się głównie na tradycji, a praktyki religijne wynikały bardziej z obowiązku. Mężczyzna zawierza swoją rodzinę Zbawicielowi, często też rozmawia z Bogiem. – Czasem myślę, że On chyba ma już dość mojego ciągłego gadania. Gdy jest sytuacja bez wyjścia, to zamykam oczy i czekam. Kiedy je ponownie otwieram, to już znajduję jakieś rozwiązanie – wyjaśnia tata piątki dzieciaków.

Dariusz często myśli o przyszłości swoich dzieci, najczęściej wieczorem, kiedy pozostali domownicy już śpią. – Chciałbym, aby wyrośli na porządnych ludzi. Patrząc na Olę i Kubusia, mam chyba ułatwione zadanie, bo oni rozsiewają wokół siebie dobro – przyznaje w rozmowie z Bliżej Życia z Wiarą Dariusz Zelga.

Reklama

Ojcostwo sprawiło, że mężczyzna szybko wydoroślał. Stał się bardziej odpowiedzialny. Stara się przekonywać innych do większej empatii wobec osób z niepełnosprawnościami. – Po przeczytaniu jednego z moich postów na grupie młodzieżowej napisała do mnie młoda dziewczyna: „Wie pan co, nie do końca wiedziałam, co chcę robić w życiu, ale po przeczytaniu pana posta już wiem – będę terapeutką”. I to jest dla mnie największe wyzwanie, aby przygotować moje dzieci na spotkanie ze światem oraz przygotować choć kawałek tego świata na spotkanie z nimi – opowiada „zwykły ojciec niezwykłych dzieci”.

W każdą niedzielę podczas Mszy św. Zelga prosi Jezusa, aby zaopiekował się pociechami, kiedy ich rodziców już zabraknie. – Chciałbym, aby Ola i Kubuś zwierzały się Bogu ze wszystkich swoich problemów, aby mówiły Mu o radościach, ale i smutkach, o wszystkim. On ich wysłucha, jestem o tym przekonany – tłumaczy.

Jestem wdzięczny za dzieci

Dariusz nie chce myśleć, co by było, gdyby jego dzieci trafiły do innej rodziny. Jest wdzięczny Bogu za dar ich życia i dzięki nim codziennie uczy się czegoś nowego. W wolnych chwilach chodzą na spacery, bawią się na placu zabaw. Ola i Kuba coraz lepiej się rozwijają, trudno im usiedzieć w jednym miejscu. – Spotykam się ze współczuciem, a ja jestem z nich tak bardzo dumny – podkreśla.

Czy „zwykły tata niezwykłych dzieci” ma jakieś szczególne marzenia? Mężczyzna wyjaśnia, że nie zależy mu na tym, aby jego pociechy były bogate, miały piękne domy i luksusowe samochody. – Moje marzenia są zdecydowanie skromniejsze i łatwiejsze do zrealizowania. A może jednak właśnie zdecydowanie trudniejsze? Moim marzeniem jest to, żeby jak największa liczba waszych dzieci wiedziała, że istnieją takie dzieci jak moje. Żeby wasze dzieci wiedziały, że wystarczy mała iskierka dobroci w kierunku dzieci z niepełnosprawnością i już będą miały zagwarantowaną szczerą i bezgraniczną przyjaźń do końca życia ze strony tych osób, które potrzebują choć odrobiny ich pomocy, ich empatii – tłumaczy Dariusz. – A jeśli wasze dzieci i wnuki będą już o tym wiedziały, to w momencie, kiedy Bóg będzie zapraszał mnie do swojego gabinetu na rozmowę o moim życiu, nie będę zalewał się łzami, tylko spokojnie uśmiechał – dodaje.

Podziel się:

Oceń:

+5 0
2023-09-09 21:10

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Zanim urodził się nasz syn, lekarze proponowali aborcję

Archiwum rodzinne

„Modliliśmy się o cud dla naszego dziecka, tymczasem to on okazał się cudem dla nas” – mówią Olga i Paweł Dębowscy o swoim synu. Zanim się urodził, lekarze proponowali aborcję.

Więcej ...

Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent: atak rosyjskich dronów był testem

2025-09-11 18:43
Rada Bezpieczeństwa Narodowego

PAP

Rada Bezpieczeństwa Narodowego

Atak rosyjskich dronów w nocy z wtorku na środę był testem naszej odporności i naszych zdolności; odnoszę wrażenie, że go zdaliśmy - również dzięki jedności klasy politycznej, prezydenta i rządu - ocenił prezydent Karol Nawrocki na początku posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Więcej ...

Rozważania na niedzielę: Moc Krzyża, która przemienia "truciznę" złego

2025-09-12 09:20
Materiał prasowy

Materiał prasowy

Materiał prasowy

„Czy da się z trucizny zrobić lekarstwo na życie? To nie teoria. To trzy prawdziwe historie, które zmieniają sposób, w jaki patrzysz na ból, wiarę i nadzieję.” W tym odcinku zabieram Cię: od biblijnego węża miedzianego, przez aptekę, gdzie gorzkie składniki stają się lekarstwem, aż po świadectwa, które łamią logikę zemsty — matki Jamesa Foleya i trenera, który przed meczem daje drużynie minutę ciszy. Na końcu staniemy pod Krzyżem z San Damiano, by usłyszeć „zegar”, który pomaga odnaleźć właściwą godzinę życia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Nowenna do św. Stanisława Kostki

Wiara

Nowenna do św. Stanisława Kostki

Powstaje pierwsze na świecie sanktuarium św. Carla...

Kościół

Powstaje pierwsze na świecie sanktuarium św. Carla...

Kard. Parolin o rosyjskich dronach nad Polską: jesteśmy...

Wiadomości

Kard. Parolin o rosyjskich dronach nad Polską: jesteśmy...

Carlo Acutis modlił się też po polsku

Kościół

Carlo Acutis modlił się też po polsku

Kanonizacja bł. Acutisa i bł. Frassatiego....

Kościół

Kanonizacja bł. Acutisa i bł. Frassatiego....

Archidiecezja katowicka: Komunikat w sprawie parafii św....

Kościół

Archidiecezja katowicka: Komunikat w sprawie parafii św....

To on wybrał mnie

Kościół

To on wybrał mnie

Nawet 100 proc. rezygnacji z tzw. edukacji zdrowotnej

Wiadomości

Nawet 100 proc. rezygnacji z tzw. edukacji zdrowotnej