Do lutego 2022 roku, czyli początku rosyjskiej inwazji, w Enerhodarze przebywało na stałe około 53 tys. osób. Obecnie najeźdźcy rozmieszczają swój sprzęt wojskowy w pobliżu budynków mieszkalnych, próbując "zasłonić się" cywilami. Agresorzy rozumieją, że opuszczenie Enerhodaru przez lokalną ludność ułatwi ukraińskiej armii wyzwolenie miasta - czytamy na łamach serwisu.
W Enerhodarze, na zajętych przez Kreml terenach obwodu zaporoskiego, który Rosja usiłuje oderwać od Ukrainy, leży Zaporoska Elektrownia Atomowa, czyli największa siłownia jądrowa w Europie. Po rosyjskiej inwazji elektrownia została opanowana przez agresora, a następnie teren obiektu był wielokrotnie ostrzeliwany. Władze Ukrainy alarmowały, że są to zagrażające bezpieczeństwu prowokacje wroga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
11 stycznia ukraiński sztab generalny poinformował, że rosyjscy okupanci odebrali przepustki i zabronili wstępu na teren elektrowni około 1,5 tys. pracowników, którzy odmówili przyjęcia rosyjskich paszportów i zawarcia kontraktów z koncernem Rosatom.
Kilka dni wcześniej sztab powiadomił, że około 3 tys. pracowników zostało zmuszonych do przyjęcia obywatelstwa wroga, a w Enerhodarze wycofano z obiegu ukraińską hrywnę. Wprowadzenie w mieście rosyjskiego rubla nastąpiło na skutek pogróżek pod adresem lokalnych przedsiębiorców, straszonych karami i konfiskatą mienia, jeśli będą dalej używali hrywny. (PAP)
szm/ tebe/
arch.