Reklama

Sport

Polskie panczenistki w pólfinale biegu drużynowego

djtomdog / Foter / CC BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po 14 dniach Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi na czele klasyfikacji medalowej są Norwegowie (10-4-8), przed Rosjanami (9-10-7) i Kanadyjczykami (9-10-5). Polscy sportowcy – z różnym skutkiem – startowali dziś niemal we wszystkich dyscyplinach, w których rozegrano zawody.

W narciarstwie alpejskim kobiet rozegrana została ostatnia konkurencja – slalom. Zwyciężyła zaledwie 18-letnia Mikaela Shiffrin z USA, tuż za nią na podium uplasowały się dwie Austriaczki: Marlies Schild (która obroniła tytuł wicemistrzyni sprzed czterech lat) i Kathrin Zettel. O sporym pechu może mówić młodsza siostra Schild, Bernadette, która po pierwszym przejeździe zajmowała wysoką, 4. pozycję, ale w drugim nie zdołała dotrzeć do mety. Shiffrin nie ustrzegła się błędów w drugim swoim przejeździe (zanotowała dopiero 6. czas), ale miała na tyle dużą przewagę nad Marlies Schild (awansowała na podium z 6. pozycji), że udało jej się dojechać do mety na pozycji liderki i zachować przy tym jeszcze część (a dokładniej 0.53 z 1.34 s po pierwszym przejeździe) przewagi. Swoje szanse na dobry wynik zaprzepaściła druga na półmetku zawodów obrończyni tytułu z Vancouver, Niemka Maria Hoefl-Riesch, która z dopiero 9. czasem drugiego przejazdu zakończyła zawody na 4. pozycji.
Na starcie pierwszego przejazdu slalomu stanęło 88 zawodniczek. Do mety nie dotarły w pierwszym przejeździe 23 (3 w ogóle nie przystąpiły do jazdy, 2 zdyskwalifikowano), w tym wszystkie trzy reprezentantki Polski – Karolina Chrapek, Maryna Gąsienica-Daniel i Aleksandra Kluś. W drugim przejeździe z 60 zawodniczek do mety dojechało tylko 49.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przed rozpoczęciem biathlonowej sztafety pań (4x 6km) po cichu mówiło się nawet o możliwości sprawienia niespodzianki i stanięcia na podium przez biało-czerwone, które rok temu w próbie przedolimpijskiej w Soczi uplasowały się na wysokiej, 4. pozycji. Marzyciele zostali jednak sprowadzeni na ziemię już po pierwszym strzelaniu (w pozycji leżącej) pierwszej z naszych zawodniczek, Krystyny Pałki, która na 8 strzałów (przypomnijmy, że każda z zawodniczek strzelała dwukrotnie, mając do dyspozycji 5 nabojów podstawowych i 3 dodatkowe – w przypadku gdy po wykorzystaniu przez strzelającą wszystkich nabojów któreś z tarcz pozostały otwarte, zawodniczka za każde pudło musiała pobiec karną rundę wynoszącą 150 m) oddała... tylko jeden celny i musiała przebiec 600 dodatkowych metrów, czym definitywnie przekreśliła szanse biało-czerwonych na dobre miejsce. Pałka poprawiła się wprawdzie podczas drugiego strzelania, jednak nie było mowy o znaczącej poprawie pozycji naszej reprezentacji. Ostatecznie Polki w składzie Krystyna Pałka, Magdalena Gwizdoń, Weronika Nowakowska-Ziemniak i Monika Hojnisz zajęły 10. pozycję na 16 zespołów, tracąc do zwyciężczyń – Ukrainek – przeszło 2,5 minuty. Drugie miejsce na podium zajęły Rosjanki, trzecie były aktualne mistrzynie świata – Norweżki.

Reklama

14. dzień igrzysk przyniósł rozstrzygnięcie w curlingowym turnieju mężczyzn. O brązowy medal zagrały reprezentacje Chin i Szwecji. Szwedzi rozpoczęli spotkanie od objęcia prowadzenia 1:0 w drugim endzie. Po 6 partiach wygrywali wprawdzie Chińczycy (3:2), jednak nie udało im się utrzymać przewagi i po 10 endach na tablicy widniał wynik 4:4. W dodatkowej, decydującej partii to reprezentanci Trzech Koron skuteczniej umieszczali swoje kamienie w domu i wygrywając 2:0 przypieczętowali swoje zwycięstwo w całym meczu – 6:4. Szwedzi w historii zimowych igrzysk olimpijskich brązowe medale zdobyli po raz pierwszy – mają na koncie tylko srebro, wywalczone w... 1924 r. w Chamonix, czyli na pierwszej zimowej olimpiadzie. Szwedom udało się zatem poprawić w stosunku do igrzysk w Vanvouver, gdzie w meczu o brązowy medal ulegli Szwajcarom (ci z kolei w Soczi nie przebrnęli do półfinałów, zostali sklasyfikowani na 8. pozycji).

Reklama

Fani curlingu z niecierpliwością czekali na spotkanie finałowe pomiędzy reprezentacjami Kanady i Wielkiej Brytanii. Za faworytów meczu uchodzili oczywiście obrońcy tytułu ze swojej ojczyzny sprzed czterech lat, Kanadyjczycy, najbardziej utytułowana reprezentacja curlingowa w historii zimowych igrzysk – przed finałem w Soczi Kanadyjczycy mieli na swoim koncie 4 medale: 2 złote i 2 srebrne. Przypomnijmy, że Brytyjczycy w drodze do decydującego spotkania odprawili z turnieju wicemistrzów z Vancouver, Norwegów, wygrywając z nimi mecz barażowy o ostatnie wolne miejsce w półfinale.

Kanadyjczycy nie dali swoim rywalom właściwie żadnych szans – czasie 8 endów (w pierwszym zagrali ze stuprocentową skutecznością!) zdołali na swoim koncie zapisać aż 9 punktów, podczas gdy rywale zaledwie 3. Brytyjczycy, nie widząc sensu dalszej gry, poddali się. Tym samym reprezentacja kraju spod znaku klonowego liścia została pierwszą w historii zimowych igrzysk olimpijskich, której udało się trzy razy z rzędu zdobyć mistrzostwo. Przypomnijmy, że złote medale powędrowały również do Kanadyjek, które wczoraj pewnie pokonały drużynę Szwecji.

Narciarki dowolne rywalizowały dziś w crossie. W zawodach wystartowało 28 zawodniczek, w tym jedyna Polka, przez wielu nazywana czarnym koniem konkursu, Karolina Riemen-Żerebecka.

Najlepsza w crossie okazała się 21-letnia Kanadyjka Marielle Thompson, aktualna wicemistrzyni świata w tej konkurencji. Srebrny medal wywalczyła jej rodaczka Kelsey Serwa (rozstawiona w zawodach z numerem 1, mistrzyni świata z 2011 roku), brązowy – Szwedka Anna Holmlund. Karolina Riemen-Żerebecka nie zaliczy konkursu do zbyt udanych – celowała w czołową ósemkę, a została ostatecznie sklasyfikowana na 15. pozycji, odpadając z rywalizacji w 1/8 finału.

Zacięte mecze w turnieju hokejowym mężczyzn wyłoniły dziś pary finałowe. W pierwszym półfinale zmierzyły się drużyny odwiecznych hokejowych wrogów – Szwedów i Finów. Lepsi okazali się ci pierwsi, wobec czego Finowie, podobnie jak przed czterema laty, będą jutro walczyć o brązowe medale. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Szwecji – bramkę otwarcia strzelił w 27. minucie Fin Olli Jokinen, zwycięskie trafienia natomiast oddali w drugiej tercji spotkania Loui Eriksson i Erik Karlsson.

Reklama

W związku z tym, że w drugim półfinale spotkały się drużyny z Kanady i USA, jasne było, że nie będzie im dane rozegrać 8. w historii batalii o złote medale zimowych igrzysk (6 razy górą byli Kanadyjczycy, Amerykanie – tylko raz). Do walki o najwyższy cel w niedzielę naprzeciwko Szwedów staną Kanadyjczycy – obrońcy tytułu wygrali z wicemistrzami sprzed czterech lat 1:0.

Jedyną bramkę dla Kanady strzelił w 22. minucie meczu Jamie Benn. Drużyna kanadyjska jest najbardziej utytułowaną spośród wszystkich reprezentacji hokejowych, mając na koncie już 14 medali igrzysk (co ciekawe, nie tylko zimowych – pierwsze złoto Kanadyjczycy zdobyli na igrzyskach letnich, w Antwerpii w 1920 roku, ponieważ wówczas nie organizowano jeszcze zimowej olimpiady – były to pierwsze igrzyska, na których rozegrano turniej hokeja mężczyzn). Szwedzi w klasyfikacji zajmują 4. miejsce z 8 medalami.

Łyżwiarze rywalizowali dziś na dystansach długich i krótkich. W short tracku rozegrano wyścigi mężczyzn na 500 m i drużynowe na 5000 m oraz żeńskie na 1000 m, w których wystartowała Patrycja Maliszewska. Do walki przystąpili również panczeniści, którzy stanęli na starcie ślizgów sztafetowych.

Triumfatorem w konkurencji 500 m w short tracku został Rosjanin Victor An. To jego czwarty medal w Soczi – ma już na swoim koncie złote krążki na dystansach 1000 m indywidualnie i 5000 m drużynowo oraz brąz na 1500 m. Drugi był Chińczyk Dajing Wu, trzeci – Charlie Cournoyer z Kanady. Sporo emocji przyniosła stojąca na bardzo wysokim poziomie rywalizacja drużynowa na 5000 m, w której najlepsi okazali się Rosjanie (wśród nich właśnie wspomniany Victor An) – zawodnicy gospodarzy swoim wynikiem 6.42.100 pobili rekord olimpijski. Srebrne medale powędrowały do Amerykanów (6.42.371), brązowe zgarnęli Chińczycy (6:48.341). W walce pań na 1000 m zwyciężczynią została 21-letnia Koreanka Seung-Hi Park (to jej 3. medal w Soczi, drugi złoty), druga była Kexin Fan z Chin, trzecia natomiast – rodaczka mistrzyni, młodziutka (17-letnia) Suk Hee Shim, która na igrzyskach w Soczi zdobyła tym samym po jednym medalu z każdego kruszcu. Patrycja Maliszewska zakończyła rywalizację na poziomie ćwierćfinału i ostatecznie została sklasyfikowana na 14. pozycji.

Reklama

Polscy kibice z uwagą przyglądali się rywalizacji drużynowej panczenistów – zarówno drużyn kobiecych, jak i męskich, w obu bowiem mieliśmy swoich reprezentantów. Drużyna męska, w składzie Konrad Niedźwiecki, Jan Szymański i Zbigniew Bródka pomyślnie przeszła swój ćwierćfinał – Polacy pokonali w nim Norwegów. Schody zaczęły się jednak w półfinale, w którym biało-czerwonym do pary przypadli Holendrzy. Niekwestionowani królowie panczenów w Soczi nie dali większych szans rywalom z Polski i wygrali różnicą ponad 11 sekund, wobec czego sami awansowali do finału, nam natomiast pozostaje liczyć na dobrą postawę naszych reprezentantów w ich walce o brązowe medale, w której zmierzą się jutro z Kanadyjczykami.

W rywalizacji kobiet Polki w składzie Katarzyna Bachleda-Curuś, Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska (brązowe medalistki w tej konkurencji z Vancouver) pomyślnie przebrnęły przez ćwierćfinał, pokonując Norweżki (choć było trochę nerwowo, Czerwonka bowiem popełniła falstart) i awansowały do jutrzejszego półfinału, w którym zmierzą się z Rosjankami: Olgą Graf, Yekateriną Lobyshevą i Yuliyą Skokovą.

Podziel się:

Oceń:

2014-02-21 22:35

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi przeszły do historii

Carmen Rodriguez NSP / Foter / CC BY

Więcej ...

Pro-life. Pro-love. Rodzina na medal

p. Maciej Maziarka

Może nawet nie nazwalibyśmy się wyłącznie pro-life, a bardziej pro-love. To, co św. Jan Paweł II nazywał cywilizacją życia i miłości. Rodzina, która ma korzenie w Bogu, który jest Miłością, jest Siłą dla dzisiejszego świata, dla naszych małych wspólnot, ale i dla całego narodu – mówią państwo Angelika i Michał Steciakowie – Międzynarodowa Rodzina Roku Rycerzy Kolumba, rodzice dwojga adoptowanych dzieci.

Więcej ...

Rozmowa z Ojcem - #V niedziela wielkanocna

2024-04-27 10:33
Abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Kościół

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!