Jest brat odpowiedzialny w parafii za przygotowanie do chrztu i bierzmowania dorosłych.
Tak, zgadza się. Spotykam się również z parami niesakramentalnymi, które chcą aby ich dziecko zostało ochrzczone. Warto to podkreślić, bo determinacja tych ludzi jest niesamowicie pozytywna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak wyglądają takie spotkania?
Z każdą parą spotykamy się indywidualnie. To pozwala stworzyć przyjacielską atmosferę i łatwiej nawiązać kontakt oraz zbudować relacje.
A dlaczego nie wszyscy razem?
Podobne spotkania organizowałem przez kilka lat w Bytomiu i z konieczności kiedyś połączyłem dwie pary. Na kolejne nie chcieli przyjść w takim gronie. Woleli spotkać się osobno. To są delikatne sprawy i dlatego we Wrocławiu prowadzę taką formę indywidualną.
Skoro mówi brat o spotkaniach, to na jednym się nie kończy?
Jest pięć spotkań i są bezpośrednio związane z kerygmatem, czyli podstawowymi prawdami wiary chrześcijańskiej. Pierwsze dotyczy miłości Boga do nas. Czytamy wtedy Słowo Boże, pojawia się też często świadectwo życia. To pozwala przedstawić miłość Jezusa w wymiarze praktycznym, a nie tylko teoretycznym. Oni widzą wtedy, że Bóg ich kocha i chce ich szczęścia. Temat pierwszego spotkania jest najważniejszy, fundamentalny.
To też chyba pomaga zlikwidować pewne uprzedzenia? Często jest tak, że pary niesakramentalne „odbijają się” na progu kancelarii parafialnej.
Pierwsze spotkanie jest czasem wyczuwania przez te osoby, gdzie są, kim ja jestem i jak zostaną potraktowane. Mówię wtedy, że nie zamierzam ich zmuszać do ślubu. Ta deklaracja zawsze jest dla pary zaskakująca. Dopiero tematyka konferencji, wspólne rozmowy o Bogu dają możliwość im zobaczyć, że jednak warto przyjąć sakrament małżeństwa. W Bytomiu zdarzały się pary, które w trakcie spotkań decydowały się zmienić swoją sytuację składając sobie wzajemnie przysięgę małżeńską, zapraszając w ten sposób Boga do wspólnego życia.
Reklama
Pierwszy temat konferencji był o miłości, a drugi?
Dotyczy grzechu człowieka. Musimy najpierw doświadczyć miłości Boga, żeby potem umieć przyznać się do grzechu i skonfrontować się z naszymi słabościami. Człowiek, który nie przyjmie miłości Boga, nie potrafi przyznać się do grzechu ponieważ nie akceptuje samego siebie i boi się odrzucania przez Boga. Dlatego tu pojawia się…
… trzecia konferencja o…
O Jezusie jako moim Panu i Zbawicielu. Ludzie myślą, że są samowystarczalni. Nie potrzebują do niczego Boga, a nawet drugiej osoby. To się dzieje do czasu, aż ktoś nie zachoruje, albo nie wydarzy coś innego, złego. Dlatego trzeci temat pokazuje tą prawdę, że Jezus przyszedł specjalnie dla nas, aby nas zbawić, uratować, otworzyć drogę do nieba. To się pięknie wpisuje w okres Bożego Narodzenia, który obecnie przeżywamy.
Chrzest niezaprzeczalnie wiąże się z Duchem Świętym.
I to jest temat czwartej konferencji. Ponieważ Duch Święty pomagam nam przyjąć prawdę, że moim Zbawicielem jest Chrystus. Ostatnie zagadnienie związane z naszymi spotkaniami dotyczy wspólnoty Kościoła, która nie jest doskonała, ale w której doświadczamy zbawienia poprzez przyjmowanie sakramentów, w tym małżeństwa. We wspólnocie możemy wzrastać duchowo i uczyć się miłości Boga i bliźniego.
Co się dzieje dalej, po zakończonym cyklu spotkań?
Do pomocy przy organizacji konferencji poprosiłem małżeństwa z różnych wspólnot działających przy parafii, żeby mogli prowadzić takie spotkania i dać świadectwo swojego życia. Dzięki temu pary niesakramentalne mogły poczuć pragnienie wstąpienia do wspólnoty, nawiązania bliższych relacji. Nieraz słyszałem, że za szybko się ten cykl spotkań kończy i fajnie by było jeszcze się kiedyś spotkać. Tu otwiera się perspektywa dalszego rozwoju.