W specjalnym orędziu na ten dzień, Papież Franciszek wskazuje, aby troszczyć się o „chorych i na tych, którzy się nimi opiekują, zarówno w miejscach przeznaczonych na ich pielęgnację, jak i na łonie rodziny czy wspólnot”. Dotyczy to szczególnie osób dotkniętych pandemią koronawirusa.
Ojciec Święty pisze, że „choroba narzuca pytanie o sens, które w wierze skierowane jest do Boga: pytanie, które szuka nowego znaczenia i nowego kierunku dla egzystencji, a które niekiedy nie od razu może znaleźć odpowiedź.”
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To pytanie jest szczególnie mocne, kiedy choruje dziecko. - Odpowiedzi tutaj na ziemi dlaczego dotyka to też najmłodszych nie otrzymamy w pełni. Ciekawe jest to, że dzieci o to nie pytają w ogóle. To jest domena dorosłych. Dla najmłodszych najważniejsza jest obecność, bliskość i możliwość rozmowy. Czasem nawet zabawa – mówi ks. Tomasz Filinowicz, kapelan Hospicjum Dla Dzieci Dolnego Śląska „Formuła Dobra”.
Reklama
Co jest najtrudniejsze w posłudze dzieciom terminalnie chorym? Ks. Tomasz odpowiada, że gospodarowanie czasem. - Jest sztab lekarzy i pielęgniarek zatrudnionych na pełen etat. Ja jestem sam i mam dodatkowe obowiązki niezwiązane z hospicjum. Mam takie poczucie, że moja obecność tam nie jest pełna. Podzieliłem się moim wątpliwościami z kolegą lekarzem i on mi powiedział, że tak dobrze jak jest teraz, to jeszcze nie było. Zwykłe słowa, a bardzo pomagają w codziennej posłudze – dodaje kapelan hospicjum.
W myśl powiedzenia: „jeżeli choruje dziecko, to choruje też cała rodzina” zadaniem kapelana jest piecza duchowa nad rodzicami, rodzeństwem, czasem dziadkami chorego. - Kiedy dziecko przejdzie na drugą stronę to zachęcam rodziców do wejścia w grupę wsparcia, gdzie nie będą sami z tym dramatem. To bardzo pomaga uporządkować życie – podkreśla ks. Tomasz.
Hospicjum ma swoich podopiecznych rozsianych po całym województwie. Są dzieci przy granicy z Niemcami i w okolicach Oleśnicy, w Kotlinie Kłodzkiej i niedaleko Trzebnicy. Ksiądz musi być mobilny i w razie potrzeby dojechać jak najszybciej we wskazane miejsce i na prośbę rodziców. Liczy się wtedy każda sekunda.