Jacek Kaczmarski w 1980 roku napisał tekst do piosenki „Zesłanie studentów”, w którym opisał los młodych chłopców wygnanych na Wschód. Był to jeden z kilku utworów inspirowanych malarstwem polskim. - Pod wielką mapą Imperium, Odpocząć – jak kto potrafi, Kończymy bliską Syberią, Skrócony kurs geografii, Śpi – kto spać może po drodze, Trudnej jak lekcja historii. Na wielkiej pustej podłodze. Egzamin wstępny katorgi – brzmią słowa piosenki.
W odtajnionych dokumentach NKWD możemy przeczytać powody wywózki Polaków na Wschód. Chodziło o eliminację elementów potencjalnie antysowieckich i jawnie propolskich. Celem było odpolszczenie tych ziem, a także zemsta za przegraną wojnę w 1920 roku. - Oba totalitaryzmy – sowiecki i nazistowski, kiedy zajmowały podległe sobie tereny, natychmiast przystępowały do modyfikacji społeczeństw. Likwidowały każdego, kto był najbardziej aktywny, kulturotwórczy, tego, kto później mógł być ewentualnym zarzewiem buntu. Dotyczyło to także dzieci – przypomina Juliusz Woźny z Ośrodka Pamięć i Przyszłość we Wrocławiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Historykom trudno jest ustalić ilu Polaków było wywiezionych na Sybir. Mówi się o przedziale od 800 tys. do nawet 1,3 mln. Nowa rzeczywistość, jaka nastała po II Wojnie Światowej odebrała Sybirakom możliwość zrzeszania się w jakiekolwiek struktury. Za mówienie o wywózkach można było stracić pracę, albo czekało więzienie. Po 1945 r. na Dolnym Śląsku zamieszkało sporo osób, których losy były związane z „nieludzką ziemią”.
- I myśmy szli i szli – dziesiątkowani. Choć zdradą pragnął nas podzielić wróg. I przez Ludową przeszliśmy – niepokonani. Aż Wolną Polskę raczył wrócić Bóg! - te słowa ostatniej zwrotki Hymnu Sybiraków ziściły się w 1988 roku, kiedy Związek ponownie się reaktywował. We Wrocławiu pierwszym miejscem, w którym otwarcie mówiło się o wywózkach na Wschód było Polskie Radio Wrocław przy ul. Karkonoskiej. Akcję zainicjowała redaktor Urszula Lubecka, która odważyła się o tym mówić do mikrofonu. Do rozgłośni radiowej na pierwsze spotkanie w roku reaktywacji przyszło prawie pół tysiąca ludzi. Świadkowie podkreślają, że z każdej strony miasta ciągnęły tłumy.
Reklama
To poruszenie wśród Sybiraków potęgowała dobra współpraca z ks. prałatem dr Franciszkiem Głodem proboszczem parafii pw. św. Elżbiety Węgierskiej przy ul. Grabiszyńskiej. Ks. kard. Henryk Gulbinowicz mianował go kapelanem tego środowiska, a parafia stałą się kościołem Sybirackim. Od tamtej pory, w każdą ostatnia niedzielę miesiąca o g. 16:00 odprawiana była Msza święta dla Sybiraków, ich Rodzin i Przyjaciół.
W przestrzeni miejskiej po 1990 roku powstało wiele miejsc pamięci dotyczącej wywózek na Wschód. Tablice pamiątkowe pojawiły się obok siedziby Zarządu Oddziału przy ul. Kazimierza Wielkiego, budynku Polskiego Radia czy na kościele św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Dzięki zaangażowaniu o. Stanisława Golca, redemptorysty, w kościele p.w. Matki Boskiej Pocieszenia powstało Sanktuarium Golgoty Wschodu, upamiętniające Sybiraków i Rodziny Katyńskie.
Serdecznie zapraszamy naszych Czytelników do udziału w obchodach 81. rocznicy pierwszych deportacji Polaków na Wschód. Uroczystości rozpoczną się w środę 10 lutego, o g. 11:00 Mszą św. w kościele św. Bonifacego we Wrocławiu. Następnie każdy indywidualnie będzie mógł złożyć kwiaty pod pomnikiem Zesłańców Sybiru.