W tym roku 30-lecie obchodzi Polish Camerata – łódzka orkiestra, której kierownikiem artystycznym i dyrygentem jest od 2001 roku Marek Głowacki. Zespół ma bogaty dorobek koncertowy, występował na licznych, prestiżowych imprezach w kraju i za granicą. Dla łodzian wielokrotnie przygotowywał m.in. tematyczne cykle realizowane w kościołach.
We wrześniu i październiku można było wysłuchać koncertów w ramach kolejnego cyklu, zatytułowanego To, co najpiękniejsze a obejmującego trzy występy w kościele p.w. Zesłania Ducha Świętego i dwa w Archikatedrze. Wykonywane były utwory Bacha, Händla, Haydna, Mozarta, Mendelssohna, jednak szczególnie wyeksponowana została twórczość Ludwiga van Beethovena, w związku z 250. rocznicą urodzin kompozytora.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wieńczący tę serię koncertową wieczór Beethovenowski w Archikatedrze miał w programie Uwerturę Egmont oraz Koncert skrzypcowy D-dur.
Uwertura pochodzi z muzyki napisanej do tragedii Goethego, opowiadającej o Egmoncie, bohaterskim namiestniku Flandrii walczącym o wolność swego narodu. Wykonanie Polish Cameraty wyraźnie zaznaczyło zróżnicowanie nastrojowe utworu - od posępnego rozpoczęcia po triumfalne, podkreślone silnie brzmiącą blachą, zakończenie.
Koncert skrzypcowy D-dur Beethovena to jedno z najważniejszych dzieł tego gatunku w historii. Solistką była Sławomira Wilga, utalentowana wiolinistka wykształcona w Akademii Muzycznej w Łodzi, obsypana już wieloma nagrodami na konkursach skrzypcowych. Grała znakomicie, z nienaganna intonacją, zachwycając tak potrzebną w tej kompozycji – a szczególnie w środkowym Larghetto - śpiewnością tonu, ale też wirtuozerią mającą kulminację w popisowych kadencjach. Końcowe Rondo stało się zarazem okazją do ukazania dużego temperamentu artystki. Prowadzona przez Głowackiego orkiestra wtórowała dzielnie, zabrakło może bardziej zdecydowanego podkreślenia kontrastów dynamicznych w charakterystycznym momencie przed III częścią dzieła.