Reklama

Niedziela Wrocławska

Szukanie Jezusa z ks. Dolindo

Wydawnictwo Esprit

To już nie jest Wielki Post, to wielka tęsknota za Panem… A co robić, gdy się tęskni? Złościć się? Niecierpliwić? To też, bo nerwy puszczają, ale przede wszystkim szukać, szukać „gdzie Go położono”. Najpewniejsze miejsce spotkania Jezusa w tym czasie to Droga Krzyżowa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak pojąć takie uniżenie?

Na ścianie prezbiterium w kościele pw. Św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Częstochowie jest zapisana myśl Małej Patronki: „Życie to nie znaczy wcale namiot rozbijać na Taboru szczycie, ale wraz z Jezusem, na Kalwarii skale w Krzyżu znajdować skarb cały i życie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jako mała dziewczynka wczytywałam się w te wersy nie rozumiejąc ani odrobiny z głębi ich znaczenia dla duchowego życia. Niepojęte wydawało mi się, aby móc w tej przeraźliwej torturze Drogi Krzyżowej znaleźć jakikolwiek sens a co dopiero skarb. Mała Teresa, odkrywczyni duchowej windy wiozącej człowieka w ramiona Boga, poznała jednak prawdę tych słów bardzo szybko i umiłowała to, co przyjął na siebie Jej najukochańszy Jezus: cierpienie i ocean bólu, bez buntu. Ogłosiła światu, że chce być Jezusową zabawką, i że pójdzie za Nim na krzyż i do końca, jak żertwa spali się, by dać światło innym tylko po to, by Go znaleźli.

Poławiacze pereł…

Ale dziś nie będzie o Małej Teresie, dziś będzie o ks. Dolindo z Neapolu, kapłanie, który zmienił już życie wielu ludzi. Dlaczego nawiązanie do Teresy? Bo ze starszą od siebie o dziewięć lat Świętą łączy go czuła miłość dla Jezusowej Męki i rozpoznanie w niej ewangelicznej perły. „Droga Krzyżowa dawała mi ukojenie” – czytam na okładce książki Joanny Bątkiewicz – Brożek pt. „Droga Krzyżowa i Zmartwychwstanie Chrystusa z ks. Dolindo Ruotolo”.

Mały ludzki ból w wielkim bólu Boga…

Droga Krzyżowa przynosiła mu pokój w chwilach najgłębszej samotności i bólu, w okresach zawieszenia w czynnościach kapłańskich – pisze Joasia w nocie Do Czytelników. Ks. Dolindo odprawiał Drogę Krzyżową każdego dnia o 15.00, bez względu na okoliczności. Przeżywał stacje Drogi tak, jak Eucharystię – zawsze z Maryją, bo to Ona jest Matką Boleści. Joasia pisze, że każdą medytację ks. Dolindo kończył czułą prośbą: „Matko Najświętsza, spraw, by rany Pana wyryły się w moim sercu”. Kapłan, który był sparaliżowany, obolały, atakowany i pogardzany pragnął jeszcze więcej, pragnął ran Jezusa, bo dla prawdziwych świętych „w Krzyżu jest skarb cały i życie”.

Reklama

„Każdy dzień powinien być dla nas małą Kalwarią: rano pomódlmy się, jakbyśmy stali obok Jezusa w ogrodzie Oliwnym” – przetłumaczyła Joanna tekst udostępniony jej przez rodzinę sługi Bożego.

Pisanie bolało…

Ta książka powstała na kolanach i w ciszy. Autorka spędziła długie dnie i noce pochylając się nad włoskimi komentarzami ks. Dolindo do Pisma Świętego. Jednocześnie czytała wizje Męki zanotowane przez bł. Katarzynę Emmerich. Co ważne, w jednym z przesłań, które w czasie lokucji wewnętrznych usłyszał i zanotował ks. Dolindo było i to, że Matka Boża potwierdziła prawdziwość objawień niemieckiej wizjonerki. Materiał, z którego czerpała konstruując rozważania Drogi Krzyżowej jest obszerny, w wielu miejscach pozbawiony jakiegokolwiek komentarza – ks. Dolindo mówi sam. Odsłania nam sceny biblijne Drogi Krzyżowej, nazywa Pana (w stacji skazania na śmierć) „esencją świętości” i notuje kilka zdań szeptu Jezusa do duszy: „Twoje cierpienie jest darem, stajemy się jednym…”

„Nie oddzielaj ode mnie swojego życia…” I w innym miejscu: „Dusza nie może poślubić Boga bez Maryi…”

Mistyk, który wszystko widział

Rozważania poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej poprzedza cenny w obszerne cytaty artykuł Joanny pt. „Męka Pańska oczami ks. Dolindo”. Pamiętajmy, że ks. Dolindo rozmawiał z Jezusem, rozmawiał z Maryją, swoim Aniołem Stróżem, dzięki wewnętrznym lokucjom otrzymywał poznanie rzeczywistości nadprzyrodzonej, która jest dla nas zakryta. Ale ks. Dolindo nie tylko daje nam pełen obraz tego, co się wydarzyło na Kalwarii – krzyki tłumu, płacz kobiet, świst biczy nad głową Jezusa, rozdzierający serce huk młotów wbijających gwoździe w ręce Pana. On wprowadza nas w dziejową ciągłość Chrystusowego Kościoła i uczy właściwie odczytywać przesłanie. „Często porównuje obraz oskarżanego i opluwanego Jezusa do Kościoła, także od wieków będącego celem ataków” – pisze Joasia. „Neapolitański mistyk napisał chyba najprostszą a jednocześnie najgłębszą definicję Kościoła: Kościół to Jezus” – dodaje.

Reklama

Wrócił Stamtąd wcześniej, bo tęsknił…

Czemu święci Kościoła pragną i kochają Krzyż Pana Jezusa? Bo wierzą w Jego Zmartwychwstanie. Autorka dobrze odczytała przesłanie ks. Dolindo: Droga Krzyżowa nie kończy się złożeniem do grobu, ale wyjściem z niego. I cytuje pełne ognia Ducha Świętego zachwyty ks. Dolindo nad niecierpliwością Jezusa by już do nas wrócić: „Nie zwlekał do końca dnia trzeciego, by powstać z martwych!” – pisze za ks. Dolindo Joanna. Opis Chrystusowego powstania z martwych wzrusza, zachwyca, zatrważa – pobudza serce do uwielbienia. I nasuwa się odważna myśl: Mała Teresa potrzebowała windy, aby dostać się szybko w ramiona Boga. Jezus też użył windy, tak bardzo było Mu śpieszno do nas powrócić! Ks. Dolindo, mistyk z Neapolu, który opisał Zmartwychwstanie Jezusa jak nikt dotąd w historii Kościoła, zaprasza nas w małej książeczce Joanny do odkrycia Drogi ze śladami Pana – trudno ją przegapić, wciąż są na niej krople świeżej Krwi… Ale bez miłości trudno na nią wejść „w Krzyżu znajdując skarb cały i życie…”

Ktoś, kto bardzo kocha Jezusa, nieustannie Go szuka i nasłuchuje, co On mu powie, wie, że nie może być uczeń nad Mistrza i zamiast buntować się przeciwko trudnościom – przyjmuje je. I choć niewprawnemu uczniowi wciąż wyrywa się narzekanie i prośba o to, by od cierpienia Bóg go zachował, wierny uczeń staje na początku Kalwarii i mówi: Idę, bo On szedł. Ks. Dolindo był wiernym uczniem.

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2020-04-04 15:00

Wybrane dla Ciebie

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Więcej ...

Warszawa/ W sobotę rozpoczyna się w parafiach peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

2024-05-04 07:58
Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Marzena Cyfert

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Więcej ...

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Wiara

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Święci i błogosławieni

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Wytrwajcie w miłości mojej!

Wiara

Wytrwajcie w miłości mojej!

Kim był św. Florian?

Kim był św. Florian?

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...