Reklama

Niedziela Wrocławska

Biblijnie o Eucharystii

Agnieszka Bugała

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sprawdziliśmy – w Tygodniu Biblijnym propozycji dla fascynatów Słowem Bożym było w archidiecezji niewiele. Nasza redakcja wybrała spotkanie w Smolcu. Tam, 10 maja, w parafii p.w. Narodzenia NMP – na zaproszenie Klubu Książki Chrześcijańskiej „Siloe” i działającego od sześciu lat Kręgu Biblijnego – odbyło się spotkanie z biblistą ks. prof. Mariuszem Rosikiem. Wzięli w nim udział nie tylko mieszkańcy Smolca, ale też proboszcz parafii ks. Waldemar Kontek i wikariusz - ks. Grzegorz Pazdro.

Wrocławski biblista jest częstym gościem parafii. – Zapraszamy go chętnie, bo chcemy pogłębiać wiedzę na temat Pisma świętego i Ziemi Świętej – mówią przed spotkaniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duża grupa parafian bierze też udział w pielgrzymkach do Izraela i Jordanii, których przewodnikiem jest ks. Rosik. W spotkaniu zaplanowanym w Tygodniu Biblijnym w wypełnionej po brzegi sali parafialnej wsłuchiwano się w rozważania na temat Eucharystii.

Ksiądz podzielił wykład na trzy części. Najpierw przedstawił biblijne zapowiedzi Eucharystii, później omówił ustanowienie a na końcu skupił się na jej znaczeniu. W prawie godzinnej refleksji nie zabrakło odniesień do konkretnych miejsc opisywanych na kartach Biblii – poza porcją wiedzy teologicznej słuchacze otrzymali też kompendium wiedzy na temat historii i geografii biblijnej.

Spotkanie rozpoczęła opowieść o irlandzkiej klarysce siostrze Briege McKenna, która najpierw doświadczyła ataku nieuleczalnej choroby, a później przeżyła cud uzdrowienia i wstała z wózka inwalidzkiego. Cud dokonał się w czasie modlitwy ekumenicznej.

- Miałem okazję ją poznać, gdy kilka lat temu pojawiła się w Polsce, by głosić rekolekcje dla kapłanów – mówił ks. Rosik. - Uzdrowienie fizyczne siostry było całkowite. Zapalenie stawów nigdy nie powróciło. Paradoksalnie, Briege cieszyła się zdrowiem ciała, ale bardziej fascynowało ją to, co dokonało się w jej sercu – mówił. Opowiedział też o innym doświadczeniu działania Boga obecnego w Eucharystii. Znana jest historia Briege z pobytu w Meksyku, gdy przed Mszą św. jakaś kobieta składa przed ołtarzem zawinięte w chusty dziecko z rozległymi ranami po oparzeniu. W czasie Mszy św. dokonuje się cud całkowitego uzdrowienia i po jej zakończeniu dziecko biega z rówieśnikami nie budząc żadnej sensacji – ludzie wiedzą i wierzą, że Eucharystia uzdrawia.

Reklama

Ks. Rosik podkreślał, że w Bożym planie Eucharystia była obecna od zawsze.

- Zanim Bóg podarował Kościołowi Eucharystię z ogromną pieczołowitością przygotowywał ludzi do przyjęcia tego daru i czynił to przez wieki. Za pierwszą zapowiedź Eucharystii należy uznać dar manny, którą Izraelici otrzymali podczas swej wędrówki przez pustynię do Ziemi Obiecanej po wyjściu z Egiptu. Był to najprawdopodobniej XIII wiek przed Chrystusem.

- Sam termin „manna” – tłumaczył – pochodzi od hebrajskiego pytania man-hu? , czyli „co to jest?”, które Izraelici zadawali sobie, gdy po raz pierwszy zobaczyli tę jadalną roślinę. Co więcej, jeśli dołączyć do tej zapowiedzi tradycję mówiącą o tym, że Bóg karmił Izraelitów przepiórkami, to staje się jasne, że podczas wyjścia dał On swemu narodowi chleb z nieba i mięso z nieba. To dokładna zapowiedź chleba, który stał się Ciałem Chrystusa. Jak Izraelici karmili się manną po wyjściu z Egiptu, a przed zdobyciem Ziemi Obiecanej, tak chrześcijanie karmią się Eucharystią po przyjściu Mesjasza – nowego Mojżesza, a przed osiągnięciem chwały nieba.

- Bardziej bezpośrednie zapowiedzi Eucharystii zapisano na kartach Nowego Testamentu – tłumaczył biblista. W pierwszej kolejności należy za nie uznać cuda rozmnożenia chleba. Skąd o tym wiemy? Z Jezusowej lekcji gramatyki, bo ona w tym opisie jest niezwykle ważna. Opowiadanie o nakarmieniu tysięcy na pustkowiu i o ustanowieniu Eucharystii zawiera tę samą sekwencję czasowników: „A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali”. Jezusowe gesty nad chlebem dokonane później w Wieczerniku opisane zostały przez Łukasza przez ciąg tych samych słów: wziąć – czynić dzięki – łamać – dawać. Ich następstwo zapewne odzwierciedla praktykę liturgiczną pierwotnego Kościoła – mówił ks. Rosik. Jezus – poprzez rozmnożenie chleba – świadomie przygotowywał uczniów na dar Eucharystii.

Reklama

Obszerny fragment wykładu stanowiła analiza zapowiedzi Eucharystii w Ewangelii św. Jana. Włączono ją do mowy eucharystycznej, którą Jezus wygłosił w Kafarnaum: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”.

- Dla Żydów, którzy słuchali Jezusa, słowa te okazały się gorszące, stały w jawnej sprzeczności z zakazem zapisanym w Prawie: „Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia”. Tę samą myśl zawiera zakaz zapisany w tradycji kapłańskiej: „Nikt z was nie będzie spożywał krwi”. Właśnie dlatego wielu z uczniów Jezusa odeszło wówczas od Niego. Święty Jan w swojej Ewangelii często stosuje zabieg literacki, który bibliści nazwali metodologicznym nieporozumieniem – mówił ks. Rosik. – Polega on na tym, że w narracji Jezus jest ukazywany jako nierozumiany przez swoich rozmówców, a ten brak zrozumienia buduje napięcie, które Jezus rozładowuje, wyjaśniając trudną kwestię. Tak było w Kanie Galilejskiej. Jezus wydaje się nie rozumieć Maryi. Podobnie przebiegała rozmowa z Nikodemem, który zdziwiony pyta Jezusa: „Jakżeż może się człowiek narodzić, będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?” Nie rozumie Jezusa także Samarytanka, gdy słyszy o wodzie żywej. Jezus jednak za każdym razem wyjaśnia swoje słowa i napięcie znika. Dzieje się tak poza jednym wypadkiem – nauczaniem o chlebie życia. Jezus nie tylko nie łagodzi sytuacji, ale niemal prowokuje słuchaczy, używając słów sarks i fagein. Sarks oznacza nie tylko „ciało”, ale także „mięso”, fagein natomiast to nie zwykłe „jeść”, ale raczej „gryźć”, „przeżuwać”. I to właśnie doskonale rozumieli to pierwsi słuchacze Jezusa – mówił biblista. – Odczytali Jego zapowiedź dosłownie, a nie symbolicznie. Właśnie dlatego zaczęli odchodzić. Oczywiste jest, że gdyby Jezus nie miał na myśli rzeczywistej obecności swego Ciała w chlebie eucharystycznym, a Krwi w przemienionym winie, zatrzymałby odchodzących. On jednak nie tylko nie zatrzymał zgorszonych, choć doskonale rozumiejących Jego słowa Żydów, ale w mowie eucharystycznej aż pięć razy podkreślił, że Jego Ciało jest prawdziwym pokarmem, a Krew prawdziwym napojem – mówił.

Reklama

Kolejna część wykładu dotyczyła wieczerzy paschalnej, która miała bardzo jasno określony przebieg i formę w żydowskiej tradycji. Biblista poprowadził słuchaczy przez kolejne etapy wieczerzy. Ważnym punktem był komentarz do kolejnych kielichów wychylanych w czasie celebracji.

– Wieczerzę rozpoczyna się modlitwą, którą Żydzi nazywają kiduszem – mówił ks. Rosik. Jej celem jest wprowadzenie do posiłku. Po odmówieniu wychyla się pierwszy kielich wina, zwany kielichem uświęcenia. Później następuje tak zwana hagada paschalna, opowiadanie o tym, dlaczego ta noc jest taka ważna. Jeden z najmłodszych uczestników uczty pyta o znaczenie celebracji a ojciec rodziny snuje refleksję o wyjściu Izraelitów z Egiptu. Niezwykle ważne jest to, aby opowiadanie przybrało formę świadectwa. Oznacza to, że każdy z zasiadających przy stole winien poczuć się uczestnikiem opowiadanych wydarzeń. Hagada dotyczy wydarzeń, które dopiero co miały miejsce, jakby właśnie zakończyły się w chwili obecnej. Wygłaszający ją może powiedzieć: „Ta noc jest taka ważna, bo dzisiaj Bóg wyprowadził nas z Egiptu, dzisiaj przeszliśmy przez Morze Czerwone, dziś Pan przeprowadził nas przez pustynię i dziś weszliśmy do Kanaanu”. Po hagadzie wychyla się drugi kielich wina, zwany kielichem proklamacji i rozpoczyna się spożycie przygotowanych pokarmów. Wiemy, że tym najważniejszym pokarmem w czasie uczty paschalnej był baranek, ale zwróćmy uwagę, że żaden z ewangelistów nie wspomina o tym, by w czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus z apostołami go spożywał – mówił. - Z dużym prawdopodobieństwem baranina była jednym z pokarmów, jednak ewangeliści pisali o ustanowieniu Eucharystii już po zmartwychwstaniu Jezusa, kiedy zdali sobie sprawę, że przecież to On sam jest barankiem paschalnym. Na uczcie paschalnej Jezusa to On był Barankiem, który miał zostać ukrzyżowany. Właśnie dlatego ani ewangeliści, ani Paweł Apostoł nie wspominają o spożyciu mięsa baranka, mówią natomiast o spożyciu przaśnego chleba. To właśnie wtedy Jezus wziął do rąk przaśny chleb, zwany macą, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie. To jest ciało Moje”. Chwilę później Jezus wziął do ręki trzeci kielich, zwany „kielichem dziękczynienia”, bądź „błogosławieństwa”. Gdy apostołowie wychylili trzeci kielich, Jezus wezwał ich słowami: „To czyńcie na Moją pamiątkę”. To niezwykle istotny moment, który bardzo wpływa na nasze rozumienie Eucharystii. Trzeba się przez chwilę zastanowić nad znaczeniem słowa „pamiątka” – wyjaśnił biblista.

Reklama

W języku hebrajskim dosłownie przetłumaczony termin zikkaron należałoby oddać rzeczownikiem „uobecnienie”. „Pamiątka” odsyła nas do dawnych wydarzeń, „uobecnienie” czyni obecnym tu i teraz to, co wydarzyło się w historii.

- Uczestnicząc w Eucharystii, włączamy się w ponadczasowość Boga, dla którego czas nie istnieje. W mentalności żydowskiej pamiętać o jakimś wydarzeniu to przenieść je myślą z przeszłości do chwili obecnej. Sprawić, że to, co stało się dawniej, jest żywo obecne hic et nunc, tu i teraz. Właśnie dlatego Żydzi, spożywając dziś wieczerzę paschalną i upamiętniając wyjście z Egiptu sprzed ponad trzech tysięcy lat, mówią w hagadzie: dziś – mówił ks. Rosik.

Reklama

Intrygującą częścią wykładu było rozważanie na temat czwartego kielicha wieczerzy paschalnej. Biblista przytoczył różne interpretacje wśród teologów na temat słów Jezusa i ich rzeczywistego znaczenia.

- Po wychyleniu trzeciego kielicha wina przychodzi czas na śpiew psalmów Hallelu. Ewangeliści poświadczają, że Jezus odśpiewał je z apostołami. Na zakończenie natomiast należało wypić czwarty, ostatni kielich wina, zwany kielichem chwały. Był to integralny element uczty paschalnej, znak jej zakończenia – i tego Jezus nie zrobił w Wieczerniku – stwierdził ks. Rosik.

Gdy wieczerza doszła do końca, Jezus mówi tak: „Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego”. Dlaczego tak się stało?

- Jezus przerwał wieczerzę paschalną, by dokończyć ją w królestwie Ojca – mówił ks. Rosik. - Ostatnia wieczerza rozpoczęła się w Wieczerniku i wciąż trwa. Rozgrywa się codziennie na ołtarzach świata, a ukończona zostanie dopiero wtedy, gdy Jezus w królestwie Ojca wychyli z tymi, którzy w Niego wierzą, czwarty, kończący ucztę paschalną kielich wina – wyjaśnił w wykładzie. - Umierając, Jezus wychyla swój trzeci kielich i czyni to zawsze, gdziekolwiek na świecie sprawowana jest Eucharystia. Dokończy rytuał wtedy, gdy razem ze wszystkimi zbawionymi zasiądzie do uczty mesjańskiej w królestwie niebieskim. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus odszedł do nieba. Tam wciąż pije swój czwarty kielich Ostatniej Wieczerzy, która była ucztą paschalną. To tam kończy się Jego pascha – po przejściu do domu Ojca – mówił w podsumowaniu.

Spotkanie w Smolcu zakończyły pytania uczestników i podpisywanie publikacji książkowych autora, które dzięki Klubowi „Siloe” mogli kupić biorący udział w wykładzie.

Podziel się:

Oceń:

2019-05-14 15:39

Wybrane dla Ciebie

Jak działa Duch Święty?

Adobe Stock

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Więcej ...

Matka niewidomych i widzących

AFSK

„Myślę, że m. Czacka na pewno mogłaby być patronką osób z problemami wzroku, doświadczonych dramatem cierpienia, ale być może także wszystkich, którzy mają problemy z zobaczeniem tego, co najważniejsze, poszukujących prawdy, poszukujących Boga, tych, których dusza potrzebuje światła, chociaż oczy widzą” – powiedziała tygodnikowi Echo Katolickie s. Alberta Chorążyczewska ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, współautorka Positio w procesie beatyfikacyjnym m. Elżbiety Róży Czackiej

Więcej ...

Jasna Góra: 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet

2024-05-19 18:32

Jasna Góra/Facebook

Do kształtowania chrześcijańskiego feminizmu w świecie - „by swoją kobiecą inność, wyjątkowość podkreślać i nią żyć” zachęcał na Jasnej Górze uczestniczki 5. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet bp Artur Ważny z Sosnowca. Spotkanie odbyło się w uroczystość Zesłania Ducha Świętego i było czasem uczenia się ufności Bogu. Przebiegało pod hasłem: „Pójdę ufna za Tobą” a jedną z „bohaterek” spotkania była św. s. Faustyna Kowalska, którą przybliżyła s. Gaudia Skass ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia,...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia,...

Jak działa Duch Święty?

Kościół

Jak działa Duch Święty?

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Wiara

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj