„Głównym celem festiwalu jest przygotowanie do spotkania z papieżem Franciszkiem w Krakowie. Te kilka dni spędzonych w Łodzi to święto, rekolekcje i przestrzeń spotkania” - mówił ojciec Arnaud Bonnassies ze wspólnoty Chemin Neuf, która organizuje wydarzenie. Festiwal przygotowywany był przez cały rok - jesienią do Łodzi przyjechała pierwsza grupa wolontariuszy, która po kilku miesiącach powiększyła się aż do 900 osób.
Reklama
Przyjazd uczestników festiwalu był zaplanowany na poniedziałek i wtorek. „Były w tym względzie różne przygody, ale ostatecznie wszyscy przyjechali” - nie ukrywał zadowolenia ojciec Arnaud. Wiele grup, głównie podróżujących z Azji, przeżyło niespodziewane emocje w związku z wydarzeniami w Turcji, na szczęście ich loty udało się zorganizować innymi trasami, choć z opóźnieniami. Jednak niespodziewane wydarzenia przyczyniły się także do przyjazdu... wcześniejszego. Tak się stało m.in. ze stuosobową grupą z Zimbabwe, która w Łodzi pojawiła się w środku nocy, zamiast po południu. Na szczęście jej miejscem docelowym była parafia św. Urszuli, w której pracują siostry urszulanki. W efekcie tamtejsze ogrody były świadkami wspólnych zabaw pielgrzymów z Afryki i sióstr z Łodzi. Większość pielgrzymów przyleciała lub przyjechała samochodami i autokarami. Ale jedna z francuskich grup dotarła do Łodzi... rowerami. Pątnikom towarzyszył, oczywiście na dwóch kółkach, ich biskup Jean-Luc Bouilleret. Wspólnie przejechali ponad 1400 kilometrów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Część grup nocować będzie w szkołach położonych w centrum miasta, część została rozlokowana u rodzin. Jedno z większych skupisk pielgrzymów jest w par. św. Anny w Łodzi. Tam stacjonują Francuzi, Ukraińcy, Filipińczycy i mieszkańcy Seszeli. Podczas pierwszego spotkania na placu przy kościele szybko zaczęli się poznawać, choćby poprzez przyśpiewki. Gdy grupy miały wybrać tę, która im się najbardziej spodobała, wszyscy wskazali na polskie, znane ze stadionów, „Polska, biało-czerwoni”. Oczywiście śpiewane po polsku.
Festiwal rozpocznie się 19 lipca o godz. 20.00 wieczorem otwarcia. „To będzie jedno z mocnych wydarzeń Paradise in the City. W nawiązaniu do specyfiki Łodzi będzie pokaz mody, dużo tańca, sztuki teatralne” - zapowiadają organizatorzy. Codziennie zaplanowane są duże konferencje, odbywające się równolegle w czterech miejscach, na które zaproszono same osobistości zarówno z Kościoła katolickiego, jak i innych wspólnot chrześcijańskich.
Bardzo ważnym rysem festiwalu jest bowiem ekumenizm. Jednym z głównych mówców będzie abp Justin Welby, arcybiskup Canterbury i zwierzchnik światowej Wspólnoty Anglikańskiej. Zaplanowana jest liturgia luterańska w kościele św. Mateusza i nieszpory ekumeniczne. W festiwalu weźmie też udział 100 osób z Kościołów anglikańskiego, baptystycznego, kalwińskiego, luterańskiego i prawosławnego.
Reklama
Kolejnym mówcą będzie doskonale znany w Azji kardynał Luis Antonio Tagle, arcybiskup Manili. Obok niego na festiwalu pojawią się m.in. ojciec Laurent Fabre (założyciel i odpowiedzialny Wspólnoty Chemin Neuf), bp Grzegorz Ryś, bp Marek Marczak, Michał Winiarski, Jan Mela, Henryk Siodmok (prezes grupy „Atlas”), Ewa i Marcin Kiedio, Jean-Marc Potdevin (były wiceprezydent Yahoo) czy Stephan Posner (dyrektor wspólnoty Arka we Francji).
W programie festiwalu nie zabraknie też elementu charytatywnego - będzie zbiórka pieniędzy na rzecz dzieci ulicy z Kinszasy, a jednym z ważnych punktów jest bieg Run For Kinszasa (sponsorzy ufundują pobyt w szkole z internatem dla dzieci z Kinszasy). Sport będzie kolejnym istotnym elementem spotkania - w wielki plac rozgrywek zamieni się Park Poniatowskiego.
Główne obiekty festiwalu to hale targowe i sportowe, które znajdują się tuż obok siebie. Będą w nich wydzielone dwa specjalne miejsca - potężna kawiarnia na 2-3 tysiące osób (Kawaco) oraz przestrzeń adoracji i modlitwy (Heart by Heart).
Zapisy grup zagranicznych są oczywiście zakończone, ale Polacy jeszcze mogą wziąć udział w festiwalu. Mają na to czas do środy.