Zwykłość nas nudzi. Wyjątkowość natomiast budzi z odrętwienia. Lubimy żyć w pewnym napięciu. Podkręcamy więc nasze emocje: eksplorujemy internet, ekscytujemy się nowościami, szukamy wyzwań. W tym kontekście zaintrygował mnie tytuł wystawy malarstwa Anny Ancher „Celebracja zwyczajnego dnia”.
Duńska malarka maluje codzienne życie rybackiej wioski. Jej obrazy nie są jednak dokumentacją codzienności. Praca zatytułowana Słońce w niebieskim pokoju to gra świateł i cieni, jakie towarzyszą codzienności. Z kolei Modlitwa przy przydrożnym krzyżu albo Pogrzeb to radość i smutek, szczęście i dramaty. Piękno ukryte w codzienności. Długo stoję przed tymi obrazami. Co w nich jest takiego, że ta ukazywana w nich zwykłość uczyniła malarkę jedną z najwybitniejszych duńskich artystek?
Umieć celebrować zwyczajność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu




