Reklama

Polityka

Deportacje o poranku

2025-10-21 14:10

Niedziela Ogólnopolska 43/2025, str. 32-33

Adobe Stock

Trwa właśnie operacja „Midway Blitz”. To specjalna akcja amerykańskich służb imigracyjnych i celnych oraz straży granicznej wymierzona w nielegalnych imigrantów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Umowna stolica Polonii w Stanach Zjednoczonych słynie teraz z łapanek nielegalnych imigrantów i deportacji. Wydalony z Ameryki został Polak, który właśnie opuszczał więzienie (spowodował kiedyś śmiertelny wypadek w stanie nietrzeźwym). Aresztowano także obywatela Polski pod zarzutem jazdy pod wpływem alkoholu i napaści na członka rodziny z użyciem przemocy. Został on zidentyfikowany przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) jako „przestępca nielegalny imigrant”.

Nie ma możliwości pozyskania dokładnych danych, ilu Polaków nielegalnie przebywających w USA aresztowano lub już deportowano od końca stycznia 2025 r., czyli od momentu objęcia prezydentury przez Donalda Trumpa. Wiosną informowano, że na deportację oczekiwało w całych USA czternastu obywateli Polski; teraz może być ich więcej, ale nie setki, a tym bardziej nie tysiące.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W stolicy Polonii

Operacja „Midway Blitz” trwa od początku września. To specjalna akcja służb imigracyjnych i celnych (ICE) oraz straży granicznej (CBP) wymierzona w nielegalnych imigrantów w Chicago i stanie Illinois. Od ponad miesiąca umowna stolica amerykańskiej Polonii jest centralnym i dobrze nagłośnionym przez media miejscem operacji sił federalnych. Wszystko po to, aby zmniejszyć przestępczość i wydalić kryminalistów. Rzeczywistość jest jednak trochę inna.

Reklama

Trump, zapowiadając „Midway Blitz”, opublikował mem nawiązujący do filmu Czas Apokalipsy wraz z tekstem: „Uwielbiam zapach deportacji o poranku...”. Ten post, w którym użyto zmienionego sformułowania „Chipocalypse Now”, aby przedstawić go dowodzącego oddziałami Gwardii Narodowej w Chicago, wywołał znaczną reakcję. Prezydent uzasadniał decyzję koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa publicznego: „Chcę pomóc mieszkańcom Chicago, a nie im szkodzić. Tylko przestępcy ucierpią! Będziemy działać szybko i powstrzymamy to szaleństwo”.

Wywodzące się z Partii Demokratycznej lokalne władze, w tym burmistrz Chicago Brandon Johnson i gubernator Illinois J.B. Pritzker, ostro skrytykowali zarządzenie prezydenta, nazywając je „lekkomyślną, niekonstytucyjną i zmilitaryzowaną egzekucją przepisów imigracyjnych”, i oskarżyli Biały Dom o próbę „zastraszenia mieszkańców Illinois”. Gubernator powiedział, że mamy do czynienia z „inwazją Trumpa” i ostrzegał przed potencjalnym rozmieszczeniem wojsk wbrew woli stanu.

Miasto i stan należą do tzw. jurysdykcji sanktuariów, czyli lokalnie wprowadzonego prawa i przepisów mających „ochraniać” nielegalnych imigrantów. Oznacza to jednocześnie odmowę współpracy ze służbami federalnymi przez miejską i stanową policję, a także organy ścigania. Zamiast współpracy w zakresie bezpieczeństwa publicznego mamy więc polityczną wojnę i przepychanki, czego ofiarami paradoksalnie zostają nielegalni imigranci.

Prawo po stronie Białego Domu

Reklama

Media codziennie donoszą o zatrzymaniach, a te o lewicowym profilu wręcz dramatyzują, wciąż nazywając Trumpa faszystą i dyktatorem. Zatrzymania dokonywane są w miejscach pracy, domach, na parkingach czy po prostu na ulicach. W większości są to imigranci z Meksyku i krajów Ameryki Środkowej, rzadkie są przypadki obywateli krajów Europy czy Azji. Niemalże codziennie DHS publikuje profile najgroźniejszych pojmanych – morderców, gwałcicieli, pedofilów czy pospolitych bandytów. Opisy ich przestępstw naprawdę budzą grozę.

Ale to tylko jedna strona medalu. Zatrzymywani i deportowani są też bowiem nielegalni imigranci, krócej lub dłużej mieszkający w USA, niemający na sumieniu przestępstwa ani nawet wykroczenia. Często przykładnie pracujący, płacący podatki, mający domy, biznesy i urodzone w Ameryce dzieci. Wręcz symboliczne są informacje o aresztowaniach niemalże każdego dnia imigrantów z Meksyku w czasie pracy w zdominowanych przez nich usługach koszenia przydomowej trawy.

„Progresywne” media i organizacje emigranckie alarmują, że mamy do czynienia z łamaniem praw człowieka, że żaden człowiek nie jest nielegalny, i atakują służby federalne. Wtórują im lewicowi politycy. Czy słusznie? Nie za bardzo. Prawo stoi po stronie Trumpa i Białego Domu. I naprawdę spora część mieszkańców popiera tę operację, mimo że „rykoszetem” dostają imigranci pracujący i płacący podatki, ale jednak nielegalnie przebywający w USA.

Zajmie 55 lat

Czy rzeczywiście mamy do czynienia z poważnym problemem i operacją na masową skalę? Aby to sobie uzmysłowić, trzeba posłużyć się liczbami. Chicago liczy 2,7 mln mieszkańców, metropolia zaś – 9 mln. Ostrożne szacunki mówią, że na tym terenie przebywa 550 tys. nielegalnych imigrantów (w całej Ameryce ok. 14 mln).

Reklama

Według DHS, w Chicago w ramach operacji „Midway Blitz” aresztowano 550 osób. Aresztowania celowe to ok. 50% do 60% aresztowań dotyczących osób poszukiwanych przez ICE, zazwyczaj ze względu na wyroki skazujące, prawomocne nakazy deportacji lub inne czynniki. Reszta to przypadkowo napotkane podczas operacji osoby, które przebywały w USA nielegalnie.

Jak widać, operacja dotknęła niewielką część nieudokumentowanej populacji Illinois. Jeśli w stanie przebywa 550 tys. nieudokumentowanych imigrantów (stan na 2023 r. według Pew Research Center), to 550 aresztowań stanowi zaledwie 0,1% tej populacji. Masowości więc nie ma.

Na początku października, po ok. miesiącu od rozpoczęcia akcji, DHS poinformował, że liczba zatrzymanych osób przekroczyła 900. Przy założeniu, że w ciągu roku służby będą w stanie aresztować lub deportować 10 tys., cała operacja zajmie im... 55 lat.

Popatrzmy jednak na to inaczej. Jeśli z 10 tys. 4-5 tys. to kryminaliści lub podejrzani o przestępstwa, i znikną oni z ulic Chicago, sytuacja będzie diametralnie inna. To robi już wrażenie i należy uznać, że kierunek jest dobry.

Gdyby władze Chicago i Illinois chciały naprawdę pomóc imigrantom bez przeszłości kryminalnej, tym „dobrym i spokojnym”, powinny współpracować ze służbami federalnymi. Powinny pomóc łapać przestępców, wskazać ich adresy, pozwolić zatrzymać, jak opuszczają więzienia, słowem – odstąpić od polityki i oskarżania Trumpa oraz republikanów, bo to by pozwoliło ICE i CBP skupić się wyłącznie na groźnych osobnikach. Nikt by wtedy tych biednych Meksykanów koszących trawę – a przy okazji Polaków bez uregulowanego pobytu w USA – nie łapał.

Problem jest głębszy

Reklama

Trump wielokrotnie mówił o wysokiej przestępczości w Chicago, często używając mocnego języka, i obarczał burmistrza oraz gubernatora winą za ten stan rzeczy. Tylko w tym roku zanotowano 330 morderstw i 1,4 tys. przestępstw o charakterze seksualnym, w tym gwałtów. Przy tym wszystkim napadów, włamań czy kradzieży samochodów nie ma co liczyć.

Rzecz jednak w tym, że za tak wysoką przestępczość nie odpowiadają wyłącznie nielegalni imigranci. Ponad 150 tys. osób jest członkami lokalnych gangów, 95% z nich to Afroamerykanie i Latynosi, w zdecydowanej większości obywatele USA. To jest prawdziwe źródło przestępczości związane z narkotykami, handlem bronią i ludźmi, napadami i prostytucją.

Dlatego też Trump, wbrew oporowi demokratów i radykalnej lewicy, dodatkowo wprowadza na ulice Chicago Gwardię Narodową. Jest nadzieja na rzeczywistą poprawę.

Autor od 1986 r. mieszka w USA. Jest dziennikarzem związanym z mediami polonijnymi i amerykańskimi.

Podziel się:

Oceń:

+2 0

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Polska jest dziś bezpieczniejsza

Spotkanie Prezydenta RP z funkcjonariuszami i żołnierzami na granicy polsko-białoruskiej, 4 lipca 2025

Marek Borawski/KPRP

Spotkanie Prezydenta RP z funkcjonariuszami i żołnierzami na granicy polsko-białoruskiej, 4 lipca 2025

Po 10 latach pełnienia funkcji zwierzchnika Polskich Sił Zbrojnych i reprezentowania naszego kraju na arenie międzynarodowej prezydent Andrzej Duda kończy swoją drugą kadencję.

Więcej ...

Kard. Ryś: ekumenizm nie jest opcjonalny – to misja Kościoła

2025-11-06 17:56
Sygnatariusze nowej Karty Ekumenicznej podczas audiencji u Leona XIV

@Vatican Media

Sygnatariusze nowej Karty Ekumenicznej podczas audiencji u Leona XIV

Kościół tylko wtedy może być wiarygodnym narzędziem pojednania, gdy sam żyje jednością – mówi w rozmowie z mediami watykańskim kard. Grzegorz Ryś, nawiązując do podpisanej wczoraj nowej Karty Ekumenicznej. Hierarcha zwraca uwagę na potrzebę odnowienia świadomości ekumenicznej w całym Kościele, także w Polsce.Dorota Abdelmoula-Viet, ks. Paweł Rytel-Andrianik

Więcej ...

Rzeszów/ Studenci lotnictwa i kosmonautyki moją nowe laboratorium dydaktyczne

2025-11-06 16:04

Karol Porwich/Niedziela

Studenci kierunku lotnictwo i kosmonautyka na Politechnice Rzeszowskiej mają nowe laboratorium dydaktyczne. Będą mogli w nim rozwijać umiejętności inżynierskie w zakresie projektowania i wykonawstwa nowoczesnych układów awioniki.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Tylko prawdziwa miłość ma moc, aby zmienić moje serce

Wiara

Tylko prawdziwa miłość ma moc, aby zmienić moje serce

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Pustelnik Leonard

Wiara

Pustelnik Leonard

Nigeria: zmarł seminarzysta więziony przez porywaczy

Kościół

Nigeria: zmarł seminarzysta więziony przez porywaczy

Nowenna za dusze czyśćcowe

Wiara

Nowenna za dusze czyśćcowe

To ile za te wypominki?

Kościół

To ile za te wypominki?

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam,...

Wiara

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam,...

Nota doktrynalna o tytułach maryjnych: Matka wiernego...

Kościół

Nota doktrynalna o tytułach maryjnych: Matka wiernego...

Dusze czyśćcowe zawsze pomogą

Wiara

Dusze czyśćcowe zawsze pomogą