Reklama

Historia

Wojsko poszło w teren

Czołgi T-55 na ulicach Zbąszyna

Grzegorz Żołnierkiewicz, zbiory Ośrodka KARTA /pl.wikipedia.org

Czołgi T-55 na ulicach Zbąszyna

Te zdarzenia przesądziły o tym, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce stała się nieodwołalna.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Późną jesienią 1981 r. napięcie społeczne sięgało zenitu. Podsycały je władze PRL, m.in. tolerując słabe zaopatrzenie w produkty tzw. pierwszej potrzeby czy prowokując konflikty w zakładach pracy i w dopiero raczkującej Solidarności.

Gdy 17 października 1981 r. na kluczowym w PRL stanowisku I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię zastąpił gen. Wojciech Jaruzelski, oznaczało to wejście w ostatnią fazę przygotowań do wprowadzenia stanu wojennego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kanię, zwolennika ewolucyjnego odzyskiwania kontroli nad społeczeństwem i osłabiania Solidarności, zastąpił zwolennik radykalnych metod – skupiał w swoich rękach władzę nad rządem, wojskiem i partią. I miał poparcie Moskwy.

Zdrowe siły narodu

Kiedy 2 dni po wyborze Jaruzelskiego doszło do zwyczajowej rozmowy z Breżniewem – jak wynika z opublikowanego w 1993 r. stenogramu – sowiecki gensek usłyszał zapowiedź o włączaniu armii we wszystkie dziedziny życia kraju, a także o tym, że dojdzie do walki o „zdrowe siły narodu, które zbłądziły”.

– Będziemy je przeciągać na naszą stronę, a jednocześnie będziemy atakować przeciwnika, i to tak atakować, aby przynosiło to rezultaty – powiedział nowy I sekretarz.

Doktor Lech Kowalski, biograf Jaruzelskiego, ironizuje: odpowiedź godna żołnierza. – W pełni odzwierciedla faktyczny stosunek gen. Jaruzelskiego do Solidarności – mówi. Wszak oficjalnie Solidarność była partnerem do rozmów.

O tym, że stan wojenny był nieodwołalny, najważniejsze osoby w państwie wiedziały od dawna; w połowie września 1981 r. na posiedzeniu Komitetu Obrony Kraju zapewniano, że przygotowania do jego wprowadzenia i przejęcia władzy przez wojsko są w końcowej fazie i jego ogłoszenie jest możliwe w ciągu 2 dni od podjęcia decyzji.

Zwyzywany Kania

Przygotowania trwały od ponad roku. Kontrolował je m.in. dowódca wojsk Układu Warszawskiego – marszałek Wiktor Kulikow. Sporządzono projekty aktów prawnych, listy komisarzy wojskowych, którzy mieli przejąć kontrolę nad administracją i dużymi fabrykami, wybrano instytucje i zakłady, które miały zostać zmilitaryzowane.

Reklama

Przyspieszenie prac miało związek m.in. z przebiegiem niedawno zakończonego I zjazdu Solidarności. Za najważniejszy dokument uznawano „Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej”, w którym popierano wysiłki walki o wolny ruch związkowy w państwach bloku komunistycznego, a które wzbudziło wściekłość na Kremlu; Breżniew zwyzywał Kanię, domagając się wprowadzenia stanu wojennego. Liderzy związkowi tego nie wiedzieli.

Kierownicza rola

Andrzej Gwiazda, jeden z czołowych działaczy związku, napisał: „Delegaci uwierzyli, że Solidarność jest trwałym elementem systemu komunistycznego, że nic jej nie grozi”. Ze zjazdu Solidarność wychodziła – jak oceniano potem – z poczuciem wzmocnienia. Przyjęto program i ustalono strategię walki o reformę gospodarczą, w której najważniejsze były samorządne zakłady i utworzenie Społecznej Rady Gospodarki Narodowej.

Generał Władysław Ciastoń z MSW w analizie zjazdu napisał, że uchwały są „wymierzone w kierowniczą rolę PZPR w życiu narodu”. „Związek stał się ruchem społecznym z elementami charakterystycznymi dla opozycyjnej partii politycznej” – zaznaczył.

Odczucie stabilizacji w związku towarzyszyło poczuciu niestabilności w społeczeństwie. Ludzie byli zmęczeni brakami w sklepach, kolejkami, „zjadaniem” przez inflację wywalczonych podwyżek płac. Budziło to gniew wobec władzy, ale coraz częściej także wobec Solidarności, która nie mogła doprowadzić do poprawy warunków życia.

Jedyne rozwiązanie

Co ciekawe, już w październiku były gotowe plakaty z obwieszczeniem o wprowadzeniu stanu wojennego; wydrukowano je w drukarni KGB w ZSRR. W komendach milicji deponowano pistolety i miotacze gazu, które miały być rozdane – według załączonej listy – zaufanym aktywistom.

Innego rodzaju wsparcie zapewniała decyzja rządu PRL z 16 października: przedłużono o 2 miesiące służbę wojskową dla roczników, które miały wracać do cywila; były intensywnie indoktrynowane i miały ograniczony kontakt ze społeczeństwem. Termin rozpoczęcia rozprawy z Solidarnością upływał zatem przed połową grudnia.

Reklama

Wkrótce potem uaktualniono listę kilku tysięcy osób do uwięzienia – nazwano je internowaniem. Przygotowano tajne studio telewizyjne, „wdrażano” plan obsadzania central telefonicznych wojskiem.

W informacji MSW z 25 października dla najważniejszych osób w państwie napisano wprost: „Jako jedyne rozwiązanie należy uznać wprowadzenie stanu wojennego”.

Zima bez opału

Jaruzelski próbował wykorzystywać Kościół, dlatego w tym czasie było sporo spotkań z jego hierarchami. – Spotkania z przedstawicielami Kościoła były jedynie zasłoną dymną. Jaruzelski był już zdecydowany rozwiązać problem siłą – ocenia dr Kowalski.

Kolejne rozmowy z władzami PRL kończyły się fiaskiem; rząd nie chciał dopuścić związku do prac nad programem reformy gospodarczej. To i zaostrzająca się kampania propagandowa wymierzona w związek zadecydowały o jednogodzinnym strajku 28 października.

Wydarzenie o tyle ważne, że po raz pierwszy taki strajk nie spotkał się z powszechnym poparciem. Polacy byli – ocenia prof. Ryszard Terlecki, polityk i historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego – coraz bardziej zmęczeni. Tym bardziej że niepokój zwiększała propaganda władz, iż zimą może zabraknąć opału.

Terenowe grupy

Panujące zamieszanie związane z wysokim napięciem społecznym spowodowało, że powołanie na przełomie października i listopada oraz rozesłanie po kraju kilkuset wojskowych terenowych grup operacyjnych nie wzbudziło większego niepokoju. Ba! Dawały one nadzieję, że zostanie powstrzymana narastająca dezorganizacja państwa.

Zapewniano, że akcja służy ukróceniu spekulacji, ograniczeniu marnotrawstwa oraz poprawie dyscypliny pracy w urzędach i sklepach. Działalność grup była szeroko nagłaśniana przez media.

Reklama

W teren ruszyli m.in. dziennikarze Polskiego Radia, których zadaniem było przedstawianie pozytywnego wizerunku grup. – Chciałbym, żeby te grupy były tu dalej, nawet w większym składzie. Nawet paszę przywieźli dla krów, której od żniw nie było – powiedział do mikrofonu mieszkaniec Wołowa.

Większa operacja

Wkrótce miało się okazać, że był to ledwie początek znacznie większej operacji. Do początku grudnia najpierw w ok. 500 zakładach pracy pojawiły się wojskowe grupy operacyjno-kontrolne, potem do miast wojewódzkich skierowano miejskie grupy operacyjne. Uruchamianie kolejnych grup – liczących po kilka czy kilkanaście osób – w kilkutygodniowych odstępach uśpiło czujność Solidarności; większość działaczy nie przywiązywała do nich uwagi.

Wprowadzanie wojska do działalności administracji cywilnej miało, jak się wkrótce okazało, ukryty cel. Oficerowie przeprowadzali rekonesans przed wprowadzeniem stanu wojennego; po jego wprowadzeniu wielu z nich objęło w kontrolowanych zakładach funkcję komisarzy wojskowych.

Podziel się:

Oceń:

2022-12-07 08:45

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

„Z naszej przelanej w grudniu krwi”

Poczty sztandarowe przy grobie Józefa Gizy

Tomasz Ferens

Poczty sztandarowe przy grobie Józefa Gizy

Więcej ...

Moc Ducha w Kościele

2024-05-16 11:59

Adobe Stock

Duch Święty oświeca i podnosi, uświęca oraz ożywia człowieka. Budzi w ludziach wszelkiego rodzaju dobre pragnienia i szlachetne tęsknoty, a jedną z nich jest pragnienie nieba. Przywraca też człowiekowi nadzieję.

Więcej ...

Jak będzie przebiegał Synod Archidiecezji Wrocławskiej?

2024-05-18 14:02
Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Dla wiernych Archidiecezji Wrocławskiej nadchodzi okazja, aby mieć wpływ na kształt lokalnego Kościoła. 19 maja rozpocznie się II Synod Archidiecezji Wrocławskiej i jest do niego zaproszony każdy, komu leży na sercu dobro Kościoła. Spotkania presynodalne pokazały, że potencjał zarówno wśród świeckich jak i duchownych do wzajemnej współpracy jest, a rozpoczynający się synod ma stać się wzmocnieniem tej więzi i nadaniem kierunku, którym chce prowadzić Kościół wrocławski Duch Święty.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święty od trudnych spraw

Niedziela w Warszawie

Święty od trudnych spraw

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

Wiara

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

#PodcastUmajony (odcinek 18.): Odmówisz dziewiątkę?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 18.): Odmówisz dziewiątkę?

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów