Reklama

Wiara

Na Nią pierwszą zstąpił Duch

Bazylika Różańcowa w Lourdes

Grażyna Kołek/Niedziela

Bazylika Różańcowa w Lourdes

Dlaczego Maryję nazywamy Matką Kościoła? I w jakim sensie nią jest?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teologowie nazywali Maryję Matką Kościoła już od pierwszych wieków. W ostatnim stuleciu zwracali się tak do Niej papieże: Leon XIII, św. Jan XXIII i św. Paweł VI. Jednakże to biskupi polscy złożyli papieżowi Pawłowi VI memoriał z prośbą o to, by ogłosił całej rodzinie ludzkiej Maryję jako Matkę Kościoła. Prosili też o ponowne oddanie Jej macierzyńskiemu Sercu całego świata. 16 września 1964 r. prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, w imieniu biskupów polskich, podczas trzeciej sesji soborowej wygłosił przemówienie, w czasie którego uzasadniał konieczność ogłoszenia Maryi Matką Kościoła. Powoływał się przy tym na doświadczenia naszego narodu, dla którego Matka Boża, obecna w naszej historii, była tak często ratunkiem i prowadziła nas do prawdziwej wolności w Chrystusie. Ważne i godne pamięci jest również to, że biskupi polscy zabiegali, aby nauka o Matce Najświętszej została włączona do Konstytucji o Kościele. Ich zdaniem, miało to podkreślać godność Maryi jako Matki Kościoła, a także Jej czynną obecność w misterium Chrystusa i wspólnoty Jego uczniów.

I stało się. W 1968 r. papież św. Paweł VI potwierdził swoje orzeczenie o Matce Kościoła w Wyznaniu wiary – tzw. Credo Pawłowym. Wówczas episkopat Polski włączył do Litanii Loretańskiej wezwanie: „Matko Kościoła, módl się za nami”. Biskupi z Polski wnieśli także prośbę do Stolicy Świętej, aby to wezwanie znalazło się w litanii odmawianej w całej wspólnocie Kościoła. Prosili ponadto, aby papież ustanowił święto Matki Kościoła także dla całego Kościoła powszechnego. To piękna karta pasterzy Kościoła w Polsce. Warto pamiętać o historii kształtowania się tego tytułu Maryi. Teraz jednak przypomnijmy sobie, co składa się na „wewnętrzną treść” tego, że Maryję nazywamy Matką Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W poszukiwaniu argumentów

Święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła obchodzone jest w poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Dzień ten został wybrany nieprzypadkowo. Wszak zesłanie Ducha Świętego było początkiem działalności Kościoła. Jak podają Dzieje Apostolskie, w momencie „daru z wysoka” w Wieczerniku obecni byli wszyscy Apostołowie, którzy „trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, z Maryją, Matką Jezusa, i z braćmi Jego” (Dz 1, 14). Matka Najświętsza, Oblubienica Ducha Świętego, którego mocą w dniu Zwiastowania poczęła Jezusa Chrystusa, była obecna w Wieczerniku wraz z Apostołami w chwili zstąpienia Ducha Miłości na Kościół. Od tej chwili Maryja, Wspomożycielka uczniów swego Syna i Matka Kościoła, towarzyszy Kościołowi w świecie.

Reklama

Cóż zatem znaczy, że Maryja jest Matką Kościoła i w jakim sensie nią jest? Z pewnością nie jest nią w sensie fizycznym lub psychicznym, tak jak jest Matką Jezusa. Nie jest nią również w sensie symbolicznym czy też instytucjonalnym, tak jakby symbolicznie była matką lub założycielką jakiegoś dzieła czy organizacji. Jest Matką Kościoła w sensie duchowym. Liturgia Kościoła pomaga nam zrozumieć ten tytuł Maryi, a dokładniej rzecz ujmując – wspomniane już wcześniej ścisłe powiązanie święta Maryi Matki Kościoła z uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Kościół rodzi się w dniu Zesłania Ducha Świętego. Do tego momentu wprawdzie istnieje już wspólnota uczniów Chrystusa, ale jest ona jeszcze słaba, jakby niesamodzielna, ukryta z obawy przed Żydami. Ta wspólnota „nie oddycha jeszcze pełną piersią”, potrzebuje tchnienia Ducha Świętego, na którego czeka. W umysłach i sercach uczniów Chrystusa dzieje się zapewne wiele. Z jednej strony spotkali Jezusa Zmartwychwstałego, a z drugiej – jest w nich jeszcze wiele wątpliwości, obaw, upadają ich wyobrażenia, podejmują próby powrotu do starego życia – znów idą łowić ryby... ale powoli rodzi się też nowość życia, które przynosi Chrystus. Ta nowość ukierunkowuje ich ku temu, by z dna grzechu wyciągali już mocą samego Chrystusa ludzi. By byli rybakami zagubionych i pogrążonych w ciemnościach grzechu. Nie mają jeszcze na to sił ani mocy. Czekanie na spełnienie obietnic, które dał im Jezus, miesza się z ich słabością. A wszystko to dzieje się jeszcze pośród zagrożeń. Wszak ciągle nie wiedzą, jak mogą zostać potraktowani przez tych, którzy zabili ich Mistrza. I wtedy ich oparciem jest Maryja. A z Nią i przy Niej oczekują na dar Ducha Świętego.

Reklama

Wspólne doświadczenia

Chyba nikomu z nas nie jest obce takie doświadczenie, kiedy w chwilach niepewności, pomieszania nadziei z lękiem z przeszłości, potrzebujemy kogoś, kto przeszedł tę drogę, na której my obecnie jesteśmy i której do końca nie rozumiemy. Potrzebujemy wtedy osoby, która będzie dla nas i przewodnikiem, i kimś, kto zapewni nas, że nie trzeba się na tej drodze lękać. Uczniowie Jezusa mieli przy sobie Maryję. Chrystus, zwracając się do Jana, w jego osobie dał im z krzyża swą Matkę. Autor Dziejów Apostolskich we fragmencie czytanym w święto Matki Kościoła relacjonuje nam, co się działo z Apostołami po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa, gdy oczekiwali spełnienia się Obietnicy: „Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, z Maryją, Matką Jezusa, i z braćmi Jego”. Nie przypadkiem św. Łukasz wymienia tu Maryję z imienia. Jej rola w tym gronie była szczególna. Uczniowie w całej swej niepewności i oczekiwaniu na spełnienie się Obietnicy, której realnego kształtu nie znali, wiedzieli przecież, że Maryja jest pierwszą i jedyną, na którą Duch Święty zstąpił (por. Łk 1, 35). Mieli więc między sobą świadka działania Jego mocy, dowód spełnionej obietnicy. Maryja stała się dla nich oparciem. Nie tylko w jakimś sensie uczuciowym, emocjonalnym. Więcej – stała się wtedy duchową Matką rodzącego się Kościoła. Karmiła go swą obecnością, aby z przyjściem Ducha Świętego rodziła się w uczniach moc Jezusa Chrystusa. Aby sam Zbawiciel objawił się w ich działaniu, misji, w ich słowach i czynach ku zadziwieniu i nawróceniu patrzących i słuchających.

Obecność

Odtąd Duch Święty kieruje Kościołem, który dzięki swej Matce prowadzącej go do Ducha i dzięki działającemu w nim Duchowi Świętemu sam staje się Matką, rodząc swoje dzieci w źródle chrztu św. Pamiętajmy, że rola Maryi jako Matki Kościoła nie kończy się w czasach apostolskich. Trwa ona i dziś. Jakie to ważne, byśmy byli blisko Maryi! Byśmy byli z Nią w chwilach prób, pytań, rozeznawania i w czasie rodzących się w nas odpowiedzi co do naszej misji w dziele głoszenia Ewangelii słowem i życiem. Kościół doświadcza Maryi jako Matki, ilekroć rozważa tajemnice Jej życia, ilekroć zanurza się w Jej historię pełną mocy Ducha Świętego. W Niej odnajduje nie tylko swój wzór – to byłoby za mało. Odnajduje całe swoje życie, swój sens i misję, którą jest przecież prowadzenie mocą Bożego Ducha do poczęcia się, rozwijania i rodzenia Jezusa Chrystusa w sercach i postawach swoich dzieci.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2022-05-31 14:43

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

W pierwszą sobotę miesiąca pielgrzymowali do Rokitna

Od trzech lat pielgrzymka ma również swoją nazwę. Jest to Fatimski Apostolat Niepokalanego Serca Maryi.

Rafał Mołek

Od trzech lat pielgrzymka ma również swoją nazwę. Jest to Fatimski Apostolat Niepokalanego Serca Maryi.

Od kilkunastu lat w każdą pierwszą sobotę miesiąca pielgrzymują z Międzyrzecza do Rokitna, wypełniając warunki nabożeństwa, o które Maryja prosiła w Fatimie. Nie inaczej było 5 listopada br.

Więcej ...

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Więcej ...

O. Giertych przy grobie Jana Pawła II: przykazania potrzebne, ale zbawia Chrystus

2024-05-02 10:25

Monika Książek

Przykazania są potrzebne. One są mądrymi zasadami. One podprowadzają do Chrystusa, ale zbawieni jesteśmy przez Chrystusa - powiedział teolog Domu Papieskiego o. Wojciech Giertych OP, podczas Mszy Świętej sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. W koncelebrze był także jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst