Reklama

Polska

Przystanek wart zatrzymania

Zapewne niejednego dziwi obecność ewangelizatorów na owianych złą sławą woodstockowych polach. Jaki jest cel Przystanku Jezus i co o nim mówią uczestnicy festiwalu?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podchodzą do mnie studenci z Torunia – Marcin, Tomasz i Mikołaj, od których bije światło. Zapraszają do wspólnego wyjścia i proponują genialną metodę ewangelizacyjną: – Ojcze, będziemy myli ludziom nogi! – mówią. Na początku trochę mnie zatkało, ale wkrótce okazało się, że to przepiękny sposób, by pokazać woodstockowej młodzieży, jaki naprawdę jest Kościół i jaki jest Chrystus. Dialogi jak z Ewangelii: „Nie, nigdy nie będziesz mi nóg umywał”, potem nić życzliwości, kilka prostych, serdecznych pytań, otwartość, gotowość do słuchania, rozmowa na wydeptanej, wyschniętej trawie gdzieś między namiotami i... prośba o rozgrzeszenie, ogłoszenie Jezusa swoim Panem i Zbawicielem, łzy szczęścia. Na facebookowym profilu Przystanku Jezus jeszcze przez wiele dni będą się pojawiać ogłoszenia typu: „Szukam księdza, który mnie spowiadał koło toi toi przy dużej scenie w piątek wieczorem. Chłopie, uratowałeś mi życie!” – opowiadał kilka lat temu Niedzieli o. Michał Legan, paulin.

Także dziś charakter Przystanku Jezus pozostaje niezmieniony. Modyfikacji uległa tylko nazwa festiwalu z Woodstock na Pol’and’Rock, ale cel ewangelizatorów od 1999 r. jest niezmiennie ten sam – towarzyszyć obecnym, tworząc przestrzeń dialogu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nic na siłę

– Jesteśmy obecni na Przystanku, by być z ofertą spotkania, rozmowy, podzielenia się naszą wiarą, doświadczeniem spotkania żywego Boga. Tak to odczytał bp Edward Dajczak, który z inicjatywą Przystanku Jezus wyszedł – mówi w rozmowie z Niedzielą werbista o. Damian Piątkowiak z ekipy medialnej.

Jak zaznaczają sami ewangelizatorzy, nigdy nie próbują „wciskać” na siłę wiary i swoich przekonań.

– Ewangelizacja „na siłę” nie przynosi owoców. Jesteśmy po prostu obecni. Chodzimy dwójkami po polach między uczestnikami festiwalu, jesteśmy do ich dyspozycji. Najczęściej to my jesteśmy zapraszani do rozmowy, zaczepiani przez nich, zwłaszcza osoby habitowe, sutannowe. Habit, koloratka, sutanna – to przyciąga jak magnes – przyznaje o. Damian.

Reklama

Obecność na festiwalu ludzi otwarcie przyznających się do Chrystusa w czasach wszechobecnego ataku na Kościół może budzić obawy o bezpieczeństwo.

– Sam kilkakrotnie aktywnie ewangelizowałem wśród festiwalowiczów i nigdy nie spotkałem się z typową agresją wobec nas. Oczywiście, były różne momenty. Zdarzyło się, że ktoś podszedł z jakimś złym słowem, próbą wyrzucenia swoich żalów do Kościoła, frustracji. Zawsze najważniejsze jest to, by dać takiemu człowiekowi przestrzeń. Posłuchać go, pozwolić się wypowiedzieć i odpowiedzieć na to wszystko swoim świadectwem. Rodziło to często bardzo owocne spotkania, które rozpoczynały się w charakterze – można powiedzieć – agresywnym, a kończyły spokojną rozmową, nierzadko sakramentem pojednania – przekonuje o. Piątkowiak.

Zmiana przystanku

Ewangelizacja na festiwalu to przede wszystkim niezwykłe historie przemiany ludzkich serc. Przystanek Jezus często staje się punktem zwrotnym w życiu pogubionych młodych osób.

– Są dzisiaj wśród ewangelizatorów Przystanku Jezus ludzie, którzy przyjeżdżali kiedyś na Przystanek Woodstock – mówi o. Damian. – Spotkali tam ewangelizatorów, doświadczyli żywego Jezusa i dzisiaj przyjeżdżają sami głosić Dobrą Nowinę.

Niezwykłą historią opowiedział nam Norbert, dla którego Woodstock przez całą młodość był drugim domem.

– Nie byłem wychowywany w tradycyjnej katolickiej rodzinie. Bardziej w otwartej na różne „eksperymenty”. Byłem radykalnym przedstawicielem ateizmu wojującego. Zwalczałem Kościół wszędzie, gdzie tylko mogłem. Na ulicach, na Woodstocku, a także w internecie. Kiedy widziałem księży – przeklinałem. Kiedy widziałem biskupów – spluwałem. Kiedy miałem przy sobie Biblię, to używałem jej jako rozpałki do grilla. Zupełnie nie spodziewałbym się, że kiedykolwiek może się to zmienić. A jednak... – mówi z widocznym wzruszeniem. – Jako osoba zupełnie zagubiona w swoim braku tożsamości, w swoim niekochaniu, niedoświadczeniu miłości, także w chorobie, w depresji, doszedłem do wniosku, że nie będę dalej walczyć, że nie ma żadnego sensu w dążeniu dalej. Uznałem, że się zabiję. Po prostu. Wyznaczyłem termin na kolejny dzień, po zakończeniu Przystanku Woodstock. Miałem wszystko przygotowane w domu. Pojechałem na ostatni dzień festiwalu, szlajając się bez celu. Zastanawiałem się, czy jestem z każdym pogodzony. Wtedy zaczęło padać. Bardzo nie lubię moknąć i tak się zdarzyło, że wstąpiłem na chwilę do namiotu Przystanku Jezus. Tam ogarnęło mnie zupełnie inne doświadczenie niż te dotychczasowe – zaznacza. – Czułem obecność Kogoś, kto jest wyżej. Obecność Kogoś, kto mnie nie ocenia. Zawołałem do Boga z prośbą – zupełnie nie wiedząc, co robię – aby pomógł mi wyjść z tej sytuacji, ponieważ nie chcę dalej żyć. I przyszedł, zabierając ode mnie nie tylko choroby, nie tylko negatywne myślenie, ale przede wszystkim dając mi doświadczenie bycia kochanym. Dziś jestem w zupełnie innym miejscu. Spełniam swoje marzenia, realizuję się, żyję z Bogiem w Kościele – dodaje z ulgą Norbert, dziś ewangelizator Przystanku Jezus.

Reklama

Ojciec Damian Piątkowiak także jako ewangelizator na woodstockowych polach doświadczył wielu niezwykłych historii. – Pamiętam człowieka, którego wśród 700-tysięcznego tłumu spotykałem przez kilka wieczorów. Mijaliśmy się w różnych miejscach i rozmawialiśmy. Pierwsza rozmowa była trudna, na początku pełna żalu i agresji z jego strony. Kolejne rozmowy były spokojne, aż do ostatniego dnia wspólnej modlitwy, oddania Jezusowi jego życia, konkretnych spraw. To było dla mnie niezwykłe, bo mało było takich momentów, gdy w tym tłumie spotykałem jakichś ludzi drugi raz. A tego człowieka było mi dane spotkać kilkakrotnie – mówi z uśmiechem zakonnik.

Reklama

Kościół pokorny

Przystanek Jezus to także idealne miejsce na miesiąc miodowy. Zapewniają o tym Monika i Marcin Gomułkowie prowadzący znany blog rodzinny Początek Wieczności.

– Nasz miesiąc miodowy spędzaliśmy na Przystanku Jezus. Napisaliśmy sobie wtedy na kartonie: „Małżeństwo jest boskie”. To było dla nas wyjątkowe doświadczenie i przeżycie. Idąc na pola woodstockowe, poszliśmy się podzielić tym, co mamy. Chcieliśmy się podzielić z tymi, którzy być może utracili już wiarę w to, że ten dar jest także dla nich, że ta miłość może się w ich życiu zrealizować – opowiadają małżonkowie i wspominają: – Bardzo poruszył nas moment obmywania nóg. To, kiedy biegaliśmy do kranów, żeby napełnić miski wodą, a potem w pokorze myć nogi tym ludziom, którzy mieli je już w kilkudniowym pyle; to, kiedy przepraszaliśmy za grzechy Kościoła. To było takie oddolne, nikt nam tego nie powiedział, sami w sercu rozpoznaliśmy, że jesteśmy Kościołem i możemy pokazać Kościół pokorny, Kościół, którego boli jego własny grzech. To doświadczenie na całe życie. Cieszymy się, że Przystanek Jezus istnieje. To przystanek, na którym warto się zatrzymać.

Podziel się:

Oceń:

2021-07-20 10:22

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bp Dajczak: kto mówi, że Bóg jest jego kumplem, nie wie, co mówi

Marek Nackowski

- Ilekroć słyszę głosiciela Ewangelii, który tak mówi, jakby znał wszystko i Bóg był jego kumplem, zawsze mi się rodzi brzydkie "człowieku, nie wiesz, o kim mówisz” – powiedział w homilii bp Edward Dajczak.

Więcej ...

Kłamstwo imigracyjne

2024-05-18 16:35

Adobe.Stock

To przykład swoistej schizofrenii politycznej, gdy rząd na forum Rady Unii Europejskiej głosuje przeciw paktowi imigracyjnemu, a następnie… jego premier obwieszcza, że będziemy beneficjentem regulacji, przeciwko której rząd głosował! Albo więc pan premier robi dobrą minę do złej gry albo nie wiedział ,co głosował.

Więcej ...

Prosimy Ducha Świętego o jedność

2024-05-19 12:44
Biskup Jacek Kiciński CMF

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Jacek Kiciński CMF

Tradycją już jest, że Archidiecezjalna Pielgrzymka Ludzi Pracy odbywa się w Henrykowie. Tym razem, przy strugach deszczu, Mszę przy Klasztorze Księgi Henrykowskiej odprawił bp Jacek Kiciński CMF.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Kościół

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Wiara

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli