Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Skansen św. Jana Pawła II w Brazylii

Wiata przy wejściu do skansenu

Leszek Wątróbski

Wiata przy wejściu do skansenu

Przez wielu mieszkańców z polskimi korzeniami, Kurytyba jest głównym ośrodkiem polonijnym w Brazylii, nazywana „Chicago Ameryki Południowej”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1980 r. w czasie swojej wizyty w Brazylii, papież św. Jan Paweł II gościł w Kurytybie. Dla zebranych rodaków odprawił uroczystą Mszę św. Nabożeństwo odbyło się w jednej ze starych chat polskich emigrantów, specjalnie na tę uroczystość sprowadzonej do Kurytyby. Po uroczystościach zaczęto się zastanawiać, co z nią zrobić i zupełnie przypadkowo, zrodził się pomysł zorganizowania skansenu-muzeum emigracji polskiej i parku Jana Pawła II.

Początki muzeum

– Głównym organizatorem przyjazdu papieża do Kurytyby była Polska Misja Katolicka – opowiadała Danuta Lisicka-De Abreu, wieloletni koordynator i zarządzająca imprezami w parku im. Jana Pawła II w Kurytybie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Po odjeździe papieża władze brazylijskie nie bardzo wiedziały co zrobić z polską chatą, w której gościł papież. Zastanawiano się nad możliwością zorganizowania małego muzeum papieskiego. Trzy miesiące później, decyzją władz stanowych, papieski domek przeniesiono tymczasowo do parku znajdującego się w centrum miasta. Nikt wówczas nie przypuszczał, że chata zostanie tam na zawsze i stanie się zaczątkiem skansenu-muzeum polskiej emigracji w Brazylii.

Obok papieskiego domu postawiona została stara stodoła, potem do parku przeniesiono kolejne stare zabudowania polskich emigrantów. Dziś w skansenie znajduje się kilkanaście odrestaurowanych chat polskich osadników z Parany.

Oficjalnym opiekunem parku Jana Pawła II jest Polska Misja Katolicka i Braspol – organizacja zrzeszająca brazylijsko-polskie stowarzyszenia społeczne. Wspólnie z władzami miasta ustalają corocznie kalendarz imprez w skansenie.

Makaron i czarna fasola

Od samego początku – wspominała pani Danuta – staraliśmy się zaplanować program imprez w naszym parku. Zdawaliśmy sobie sprawę, że tylko ciekawe i dobrze zorganizowane spotkania ściągną do nas ludzi i zagwarantują sukces. Zaczęliśmy od polskich świąt religijnych. Ze swoimi święconkami przychodzą do nas także i Brazylijczycy. Niektórzy mają w swoich koszykach tylko makaron i czarną fasolę. Inni wszystko to, co spożywa się na Wielkanoc. Zawartość koszyczka zależy od pomysłowości i zamożności rodziny. Cieszymy się, że ten obrzęd się przyjął, że wiele brazylijskich parafii czyni to samo u siebie.

Reklama

W niedzielę wielkanocną urządzamy w parku uroczysty koncert. Zapraszamy wówczas różne grupy folklorystyczne innych narodowości, a nawet innych wyznań i religii. Zależy nam również na integracji mieszkańców naszego miasta.

Koszty utrzymania skansenu ponoszą władze brazylijskie. Miasto dodatkowo zapewnia opiekę policji. Jedynym warunkiem regularnego otrzymywania dotacji, jest realizacja wspólnie ustalonego programu. Parki etnograficzne w Kurytybie posiadają także Ukraińcy, Niemcy i Portugalczycy. Nie prowadzą one jednak równie dynamicznej działalności i nie znajdują się w samym centrum miasta.

Z Wilna do Brazylii

Pani Danuta Lisicka mieszka w Brazylii od lat. Urodziła się w Wilnie. Tam zastała ją wojna, tam aresztowano jej rodziców. Była więźniem w sowieckim łagrze, później w obozie koncentracyjnym. Dzięki odrobinie szczęścia całą rodziną wrócili do Żywca, gdzie jej ojciec miał spory majątek. Niestety, na kilka lat ich drogi się rozeszły. Ojcu udało się wyjechać do Anglii, Danuta z matką zamieszkała w Jabłonkowie na Zaolziu. W 1950 r. wyjechała z matką do ojca, który zdecydował się na przyjęcie pracy kontraktowej w Brazylii.

– Ojciec, podobnie jak na Wileńszczyźnie, zakładał w Brazylii mleczarnie. Potem zaczął pracować dla siebie. Myśleliśmy o powrocie do Europy – do Szwajcarii, gdzie ojciec kończył przed wojną studia, albo do Polski. Zostaliśmy jednak w Ameryce Południowej. Zadecydowała o tym dobra sytuacja gospodarcza ówczesnej Brazylii. Ukończyłam tu studia ekonomiczne oraz buchalterię. W Brazyli czuję się dziś naprawdę dobrze. Nie zapominam też o swoich polskich korzeniach. Urodziłam się przecież Polką. Tak widocznie musiało już być.

Podziel się:

Oceń:

2021-03-30 10:54

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wyjątkowa wystawa w Rzymie

2024-05-14 17:21

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Obok krucyfiksu św. Marcelego wystawiono „Chrystusa Ukrzyżowanego” Salvatora Dalì i szkic św. Jana od Krzyża.

Więcej ...

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Więcej ...

Matko Tęskniąca, módl się za nami...

2024-05-14 20:50

Karol Porwich/Niedziela

Jak pokazuje historia, kult Madonny Powsińskiej rodził się szybko, choć początkowo miał charakter tylko lokalny. Ale rósł wraz z rozbudową świątyni, a świadectwem cudów i łask, jakich za Jej pośred­nictwem doświadczali wierni, były wota gromadzone co najmniej od połowy XVII w.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Święci i błogosławieni

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

Wiara

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

Św. Maciej Apostoł

Święci i błogosławieni

Św. Maciej Apostoł

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania