Reklama

Niedziela Wrocławska

Wolontariusze trzech narodów

Niedziela wrocławska 39/2016, str. 6-7

Fundacja Dortmundzko-Wrocławsko-Lwowska podczas spotkania we Lwowie w maju br.

Janusz Gajdanowicz

Fundacja Dortmundzko-Wrocławsko-Lwowska podczas spotkania we Lwowie w maju br.

Nie zaawansowane technologicznie materiały, lecz ludzkie serca i umysły wytwarzają najtrwalsze i najgłębsze więzi. Takie wnioski nasuwają się patrząc na praktykantów z Ukrainy i ich gospodarzy, których od 15 już lat kojarzy Dortmundzko-Wrocławsko-Lwowska Fundacja św. Jadwigi. A mosty i więzi to specjalność Patronki Fundacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko zaczęło się, kiedy 24 lata temu młodych Polaków zaprosili na praktyki Niemcy, inicjatorzy Fundacji św. Jadwigi. – To było nie tylko doświadczenie zawodowe, ale także iskra, by zrobić coś więcej dla partnerstwa i pojednania między narodami – wspomina Justyna Staszak, dziś główna koordynatorka praktyk. Od tego czasu z Wrocławia do Dortmundu wyjeżdża co roku grupa praktykantów, a od 15 lat wrocławianie gościli na podobnych praktykach ponad 100 lwowiaków. Od 2015 r. praktyki nabrały trójstronnego charakteru: po raz pierwszy do Dortmundu pojechała z grupą Polaków lekarka ze Lwowa, Ulana. – Ten most, który kiedyś był przerzucony z Dortmundu do Wrocławia, jest dzisiaj przedłużony do Lwowa – tłumaczy Justyna Staszak.

Przyjeżdżają na 5 tygodni, by pracować na Politechnice, w Szpitalach Klinicznych Akademii Medycznej, a także w szkołach, przedszkolach, urzędach, a nawet restauracjach i Operze Wrocławskiej. Dobranie miejsca jest sprawą kluczową, bo istotne w tej idei jest, by praktykanci pracowali w swoim zawodzie, poznając nowe metody, struktury organizacji pracy, by je później przenosić do siebie. I tak architekci uczą się nowych programów, lekarze dotykają po raz pierwszy robota Leonardo da Vinci, a nauczyciele – poznają nowatorskie metody nauczania języków obcych. Po pracy spotykają się, zwiedzają miasto i region, muzea, chodzą do opery, na imprezy kulturalne, wyjeżdżają w góry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powinność, misja czy dług?

– Także byliśmy na praktykach w innych krajach: zdobywaliśmy doświadczenie, uczyliśmy się nowych technologii. Ale przekonywaliśmy się także, że nasze wykształcenie jest bardzo dobre, a jedynie sprzęt nie przystaje jakością do tego na Zachodzie. Teraz uczymy studentów i absolwentów Politechniki Lwowskiej, by uwierzyli w siebie i w to, czego nauczyli się we Lwowie i by przenieśli te umiejętności do swoich miejsc pracy i na uczelnie – opowiada Kazimierz Pabisiak, inicjator wrocławskich praktyk i pracownik PWr.

Reklama

Wśród praktykantów przeważają osoby o polskich korzeniach, powszechnie słychać aksamitny zaśpiew wschodni, na którego dźwięk większość wrocławian uśmiecha się mimowolnie. Ci, którzy się angażują w organizację praktyk, są przekonani o powinności takiej pomocy: – W trudnych latach po stanie wojennym sami korzystaliśmy z pomocy kierowanej do nas z Niemiec. Teraz my musimy oddać dług – stwierdza Justyna Staszak.

Praktykantów wspierają Urząd Miejski i Urząd Marszałkowski. Szczególną życzliwość okazują im profesorowie wrocławskich uczelni i szpitali. Zawsze spotyka się z nimi rektor Politechniki Wrocławskiej, a także prezydent Rafał Dutkiewicz, bp Andrzej Siemieniewski i greckokatolicki hierarcha Włodzimierz Juszczak.

Pełne garści korzyści

Śmiało można stwierdzić, że z praktyk korzystają dwie strony – młodzi, ale także pracodawcy i rodziny przyjmujące ich w domu. Jest bowiem żelazną zasadą, by praktykanci mieszkali w rodzinach. Tam właśnie rodzą się więzi. – Wnoszą do naszego domu wiele radości, ciepła. Dla nas przyjęcie takiego gościa do domu to jak przyjęcie dziecka – opowiada Innocenta Olszewska, która od 3 lat przyjmuje praktykantów. – Nasze dzieci wyprowadziły się z domu i mamy miejsce, choć bez luksusów. Jedynym naszym domowym skarbem jest biblioteka, którą dzielimy się z naszymi gośćmi – opowiadają państwo Olszewscy, którzy wychowali siedmioro dzieci. Należą do Domowego Kościoła i zarazili już ideą praktyk przyjaciół ze wspólnoty.

Okazuje się także, że w miejscach pracy praktykant może nie tylko skorzystać, ale bardzo dużo wnieść. – Dzielimy się tym, co umiemy, ale jednocześnie dzięki spojrzeniu tych młodych ludzi odkrywamy na nowo, że mamy bardzo dobre warunki do pracy i życia – mówi Renata Januszewska z LO nr 8. – Młoda praktykanta wniosła do naszego grona nauczycielskiego wiele radość, optymizmem i zaangażowaniem przełamała naszą rutynę, co wyzwoliło na nowo entuzjazm. To dodaje świeżości w pracy, powoduje, że znów jesteśmy zmotywowani – stwierdza z przekonaniem Renata Januszewska, opiekująca się praktykantami w LO nr 8.

Reklama

– Polacy zawsze widzą szklankę do połowy pustą, a nasza praktykantka, Ania, pokazywała ją nam do połowy pełną – dodaje Mariola Korytko, która czuwała nad stażystką w przedszkolu nr 9. – Nam się wydawało, że 25 dzieci w grupie to dużo, a pani Ania opowiadała, że ma ich 45, często w mniejszych salach. To bardzo pozytywne spostrzeżenia, którymi dzielimy się z nauczycielami z innych placówek – mówi nauczycielka.

– Są optymistyczni, pogodni, zmotywowani, zaangażowani, po prostu fantastyczni młodzi ludzie – puentuje nauczycielka LO nr 8.

* * *

Praktykanci:

Hanna Krężlewska, lekarz – Miałam szansę być na praktykach w Niemczech. Odbywałam je w gminie żydowskiej. Dla organizatorów ze strony niemieckiej zorganizowanie jej było prawdziwym wyzwaniem. Przede wszystkim ta praktyka dała mi pogląd, jak mają zorganizowaną pracę, jak postrzegają samych siebie oraz ludzi z zewnątrz. Oczywiście też udoskonaliłam mój niemiecki. Zostałam rzucona na głęboką wodę, ale zdobyte doświadczenie zdeterminowało moją przyszłość zawodową.

Katia Masicz, lekarz – Trafiłam na praktyki w 2012 r. do szpitala przy ul. Borowskiej. Kiedy zobaczyłam nowoczesny szpital, myślałam, że jestem w amerykańskim filmie! Nowoczesne sprzęty, wykształceni lekarze, od których uczyłam się leczenia, podejścia do pacjenta, schematów leków. Pytano mnie, czy chcę być bliżej pacjentów, czy asystować przy zabiegach, a nawet o takie szczegóły, jak się do mnie zwracać: po polsku Kasia, czy po ukraińsku Katia. Wszystko po ludzku, życzliwie. Niektórzy pacjenci zauważali mój akcent i wypytywali mnie o korzenie polskie, o Lwów. To były bardzo miłe rozmowy.

Iwan Lipczej, architekt – Mimo że projektowanie jest wszędzie takie samo, to różne jest podejście i metody pracy. To, czego nauczyłem się tutaj, zainspirowało mnie do podjęcia nowych studiów. Mam również 13 nowych znajomych z Ukrainy, bo zaprzyjaźniliśmy się bardzo w gronie praktykantów. Utrzymujemy kontakt i pomagamy sobie.

* * *

Gospodarze:

Bp Andrzej Siemieniewski – Z jednej strony to dzieło ma wymiar profesjonalnych praktyk w najróżniejszych instytucjach, ale z drugiej strony – ma to wielki, wielki walor nawiązywania relacji i przyjaźni.

Renata Januszewska, nauczycielka, LO nr 8 – W naszej szkole praktyki odbywała Julia Tarnawska, nauczycielka j. angielskiego. Skorzystała z nich i Julia, i my. Julia – bo świetnie wykształcona kadra w naszej szkole dzieliła się różnymi metodami nauczania i aktywizowania uczniów. Julia zadawała mnóstwo pytań, była bardzo zaangażowana we wszystko, co się działo w szkole. Uczniowie pytali ją o pochodzenie, a ona bardzo chętnie im odpowiadała. Julia przeprowadziła bardzo dużo lekcji, mówiła po polsku i angielsku. Kadra szkolna również przyjęła Julię serdecznie, pytali o Lwów, o polskie korzenie.

Mariola Korytko, nauczycielka, przedszkole nr 9 – Bardzo miło wspominamy praktyki Ani Firman. Jest bardzo aktywną nauczycielką, biegle mówi po polski. Opowiadała nam i dzieciom o Ukrainie, dużo śpiewała, jest też bardzo uzdolniona plastycznie, więc jej zajęcia były bardzo dynamiczne i wesołe. Pani Ania pojawiała się u nas jak słoneczko, uśmiech nie schodził z jej twarzy, a dzieci przepadały za nią. Interesowała się organizacją pracy przedszkola, metodami pracy z małymi dziećmi. Jesteśmy wciąż w kontakcie.

Teresa Chowaniec – Od 2010 r. przyjmuję praktykantów z Ukrainy, pierwszy mieszkał u nas Olek. Czas, kiedy mieszkają u nas, to okres zawiązywania przyjaźni, po kilku dniach traktujemy ich już jak członków rodzin. Pamiętam ich wszystkich, utrzymujemy kontakt, piszemy do siebie. Uczestniczymy razem w wielu imprezach, zwiedzamy Wrocław. Nie trzeba się obawiać, bo oni są takimi samymi ludźmi, jak i my. Trzeba mieć otwarte serce i wtedy nie ma problemu, by przyjąć pod swój dach bliźniego.

Innocenta Olszewska – Pochodzę ze Lwowa, a mąż jak ja kocha Kresy całym sercem. Gościliśmy lekarkę Jerynę i Natalię, młodą architekt. Jeryna podczas praktyk w ub.r. poznała Michała i w maju pobrali się. Kiedy podczas spotkania we Lwowie oznajmili tę nowinę, pobłogosławiliśmy ich z mężem jak własne dzieci.

Podziel się:

Oceń:

2016-09-22 10:24

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Caritas poszukuje wolontariuszy, którzy pomogą w usuwaniu skutków nawałnic

Archiwum

Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej poszukuje ochotników do pomocy przy usuwaniu skutków nawałnicy w województwie pomorskim. Chętni przez 5 dni będą pomagać ludziom chorym, samotnym i starszym w porządkowaniu gospodarstw domowych.

Więcej ...

Słowacja: w kwietniu przyszłego roku narodowa pielgrzymka do Rzymu

2024-07-04 18:17

Adobe Stock

Biskupi zapraszają wszystkich ludzi dobrej woli na Narodową Pielgrzymkę do Rzymu. Odbędzie się ona w dniach od 3 do 6 kwietnia 2025 roku - czytamy w komunikacie z obrad słowackiego episkopatu, które miały miejsce w dniach 3 i 4 lipca w Wyższym Seminarium Duchownym w Nitrze.

Więcej ...

Malta: Kościół przekazał nieruchomość wartą 25 mln euro na pomoc niepełnosprawnym

2024-07-05 19:42

Adobe Stock.pl

Archidiecezja Malty przekazała nieruchomość wartą 25 mln euro (ponad 100 mln zł) na potrzeby dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami. Zbudowany w XVII wieku gmach Dar Saura w Rabacie stanie się Maltańskim Centrum Muzyki i Sztuki, w którym będą oni mogli rozwijać swe zdolności artystyczne.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziewczynka, która przebaczyła swemu zabójcy

Święci i błogosławieni

Dziewczynka, która przebaczyła swemu zabójcy

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Eucharystia przypomina nam o Bożej miłości

Wiara

Eucharystia przypomina nam o Bożej miłości

Starczów. Decyzje kościelne są często trudne do...

Niedziela Świdnicka

Starczów. Decyzje kościelne są często trudne do...

Zmarł ks. Paweł Pilśniak, kapłan wyświęcony rok temu

Kościół

Zmarł ks. Paweł Pilśniak, kapłan wyświęcony rok temu

Zmarł ks. Mirosław Rapcia. Znane są szczegóły...

Niedziela Częstochowska

Zmarł ks. Mirosław Rapcia. Znane są szczegóły...

Tygodnik

Kościół

Tygodnik "Sieci" ujawnia wstrząsające listy ks....

Skwarzyński: od czasu zatrzymania księdza, jego kondycja...

Wiadomości

Skwarzyński: od czasu zatrzymania księdza, jego kondycja...

Tłumy modliły się w intencji ks. Michała Olszewskiego

Kościół

Tłumy modliły się w intencji ks. Michała Olszewskiego