Reklama

Oko w oko

Oko w oko

Potrzebna wiedza

wikipedia.org / foter.com / CC BY-SA 3.0

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy dzisiaj słuchamy wypowiedzi różnych rosyjskich przywódców, przychodzą na myśl zdarzenia z naszej niedawnej historii. Niedotrzymywanie umów, zawartych sojuszów było i jest czymś zupełnie normalnym, zwykłym. Wystarczy przypomnieć dzień 17 września 1939 r. – nóż w plecy Polski walczącej z Niemcami, czy nawoływanie do powstania w Warszawie, po czym bezczynność Sowietów patrzących zza Wisły na zagładę miasta. Wcześniej Stalin zabronił lądować samolotom alianckim, niosącym pomoc Warszawie. Jakby tego było mało, polscy oficerowie Armii Krajowej uwierzyli słowom sowieckiego oficera, przyszli na powojenne spotkanie w Pruszkowie pod Warszawą, dali się wywieźć do Moskwy z gen. Leopoldem Okulickim „Niedźwiadkiem” na czele. (Późniejszy słynny „proces szesnastu”). O nich napisał kapitan Stanisław Sojczyński „Warszyc”, dzielny żołnierz wyklęty, twórca i dowódca wielkiej powojennej formacji wojskowej, Konspiracyjnego Wojska Polskiego: „Dali się zgarnąć jak stado baranów, po raz kolejny góra AK uwierzyła diabłom z Kremla”.

Pamiętamy, jak jeszcze niedawno świętowane było u nas zakończenie II wojny światowej 9 maja każdego roku. Warto przy tej okazji przypomnieć o wydarzeniach mało znanych, świetnie wpisujących się w politykę rosyjską, pełną fałszu, skrytobójczych zasadzek, pokrętnych ideologii i tłumaczeń – w efekcie – wielkich tragedii narodowych. Mało kto wie o tym, że praktycznie przez całą okupację Warszawa była bombardowana przez lotnictwo radzieckie, zachowujące pozory walki z Niemcami. Zresztą nie tylko Warszawa. Wystarczy wspomnieć chociażby takie miasta jak Grodzisk Mazowiecki; Sokołów Podlaski zginął prawie bez śladu; centrum Białegostoku jakby wyparowało; w Lublinie całe dzielnice zrównano z ziemią. Za czasów PRL-u panowało absolutne milczenie na ten temat. W Warszawie od 1941 r. sowieckie samoloty bombardowały ludność cywilną, warszawiacy byli wściekli, że sojusznicy nie trafiali w niemieckie obiekty, że bomby spadały tylko na warszawskie dzielnice mieszkaniowe i zabijały cywilów. W nocnym nalocie z 20 na 21 sierpnia 1942 r. bombowce dalekiego zasięgu najpierw rzuciły na miasto jaskrawe światło, a potem bomby spadały na dzielnice mieszkaniowe, willowy Żoliborz, na Marszałkowską, Mokotów. Wśród ludności polskiej wybuchła panika. Niemcy zachowywali się spokojnie, wiedzieli, że nie są na celowniku bombowców. Jak podają źródła, zginęło 200 osób, rannych było ponad 800; zrujnowane budynki, wille. 2 września 1942 r. doszło do następnego, jeszcze silniejszego nalotu. Kilkadziesiąt bombowców nadlatywało falami, rzucając ciężkie bomby burzące i zapalające. Tym razem celem były szpitale – Przemienienia Pańskiego, Dzieciątka Jezus i hale targowe – na Koszykowej, Kercelak. Rezultat to 400 zabitych, wielu rannych, ponad 100 domów rozwalonych. Gdy znaleziono groby polskich oficerów w Katyniu, Rząd Polski w Londynie zwrócił się do Czerwonego Krzyża o wydanie opinii na ten temat. Ta prośba tak „oburzyła” kierownictwo radzieckie, że w nocy z 12 na 13 maja 1943 r. doszło do silnego nalotu na Warszawę – 500-kilogramowe bomby nie spadają na Niemców, zrozpaczeni warszawiacy chronią się w piwnicach, pęknięte rury topią ludzi. A Sowieci bezkarnie, z niepojętym cynizmem, zrzucają ulotki: „Bracia Polacy! Już czwarty rok krwawi wasza Ojczyzna w jarzmie hitlerowskiej okupacji”. Podziemny „Biuletyn Informacyjny” opisujący nalot pyta: „Nieudolność czy zbrodnia?”. Jakoś wtedy i przez wiele dziesiątek lat później nikt nie miał odwagi powiedzieć, że bomby nie były adresowane do Niemców, tylko do Polaków. Powinniśmy dzisiaj starać się poznawać prawdę, by nie dać się otumanić, by nie ulec kłamliwej, interesownej propagandzie z żadnej strony.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2014-05-13 13:04

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Rosja: Patriarchat grozi sporządzeniem "czarnej listy duchownych" nieuznawanych przez niego

Adobe Stock

Wydział Misyjny Patriarchatu Moskiewskiego zagroził utworzeniem "czarnej listy duchowieństwa", nieuznawanego przez siebie, w tym także tych księży, którzy "odpadli i przeszli do rozłamu".

Więcej ...

Diecezja bydgoska: zmiany personalne 2024

2024-06-11 14:20

Karol Porwich/Niedziela

Ordynariusz diecezji bydgoskiej bp Krzysztof Włodarczyk dokonał zmian personalnych wśród duchowieństwa diecezji bydgoskiej.

Więcej ...

Złoty jubileusz

2024-06-16 16:32

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Parafia Matki Bożej Królowej Polski w Sandomierzu świętowała jubileusz 50-lecia powstania.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Panie, rozbudź we mnie nadzieję, że z Tobą mogę...

Wiara

Panie, rozbudź we mnie nadzieję, że z Tobą mogę...

Budować z Bogiem

Wiara

Budować z Bogiem

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Sport

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Lekkoatletyczne ME: Wojciech Nowicki zdobył złoty medal w...

Sport

Lekkoatletyczne ME: Wojciech Nowicki zdobył złoty medal w...

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Wiara

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...