Reklama

Niedziela Wrocławska

Dom odzyskanej miłości i nadziei

2025-03-23 08:20
Procesja z darami podczas Eucharystii

Magdalena Lewandowska

Procesja z darami podczas Eucharystii

– Czyńmy wszystko, aby nasze wspólnoty i cały Kościół były domem odzyskanej miłości i nadziei – zachęcał bp Jacek Kiciński.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspólnoty Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym Archidiecezji Wrocławskiej spotkały się w parafii św. Maksymiliana na wielkopostnym dniu skupienia. Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński, a gościem specjalnym spotkania głoszącym wcześniej konferencje był jezuita o. Remigiusz Recław.

Nawiązując do usłyszanej Ewangelii o synu marnotrawnym bp Jacek Kiciński podkreślał, że Kościół jest domem nadziei i odzyskanej miłości. Tłumaczył, że ta przypowieść tak naprawdę jest o każdym z nas, w człowieku bowiem pojawia się pokusa niezależności i budowania na własną rękę: – Ta pokusa zagościła w sercu młodszego syna, pokusa uczynienia siebie panem swojego życia. Dlatego przychodzi do ojca i zabiera część majątku, który na niego przypada. A ojciec nie pyta, po co, lecz wyposaża go w to, co jest najpiękniejsze. Daje część majątku, ale tą częścią majątku jest miłość. Bo ten, kto kocha, daje wolność i tęskni. Prawdziwa miłość rodzi wolność i tęskni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Syn marnotrawny roztrwonił jednak majątek. Boi się przyznać do porażki, boi się stracić twarz, dlatego robi wszystko, by nie wrócić do domu. Staje się synem utraconej miłości. – Jest jednak coś, czego nie roztrwonił do końca. To strzępy miłości, którą ojciec przekazał mu, dając cześć majątku na drogę. One przyczyniły się do decyzji o powrocie do domu. Zobaczmy, jak ważną rzeczą jest dom i doświadczenie miłości. Gdy wydaje się, że po ludzku wszystko stracone, to jednak pamięć o miłości pozwala dźwignąć się i podjąć decyzję powrotu do domu – mówił hierarcha. I dodawał: – To nie była łatwa decyzja. Nie jest łatwo wrócić z krainy grzechu, bo trzeba uznać swój błąd, nazwać go po imieniu. On już nie chce wracać do domu na prawach syna, bo wie, co zrobił, ale chce wrócić na prawach sługi. To jest stanięcie w prawdzie i gotowość do przyjęcia konsekwencji. To jest też cały proces duchowej walki, bo musiał pokonać swój własny egoizm, by rozpoczął się proces odzyskiwania miłości.

– Tęsknota jest miernikiem prawdziwej miłości. Ojciec ani go nie kontrolował, ani nie sprawdzał, czekał na progu domu i wyglądał. Poturbowany życiem, upokorzony syn to najtrudniejszy obraz dla ojca. Ale najważniejsze, że wrócił. Ojciec wybiega mu na spotkanie – to obraz Boga. Kochającego, miłosiernego i nigdy nie przekreślającego człowieka. Dlaczego ojciec nie robi wypominek, ale przytula i przyjmuje. Bo wie, ile kosztował syna powrót do domu. I pragnie przywrócić mu godność dziecka. Taki właśnie jest Kościół, dom nadziei i odzyskanej miłości – przekonywał bp Kiciński.

Przypominał, że w Kościele my jesteśmy sługami i Bóg Ojciec mówi do każdego z nas „Dajcie im pierścień, płaszcz i sandały, zabijcie utuczone cielę". My jesteśmy po to, żeby pomóc drugiemu człowiekowi odzyskać utraconą godność. – W dzisiejszym świecie bardzo dużo jest osób, które utraciły nadzieję i godność. Może nie mają odwagi wrócić z tego miejsca, w którym się znaleźli. My jesteśmy do nich posłani. My musimy Kościół czynić szpitalem polowym, ale najpierw do tych ludzi wyjść, przyprowadzić ich do wspólnoty i do konfesjonału – prosił.

Biskup przestrzegał, byśmy nie stali się strażnikami Bożej łaski, jak starszy syn z przypowieści. By nie zagościł w naszym sercu demon zazdrości, krytyka, osądzenia, oskarżenia. – Czyńmy wszystko, aby nasze wspólnoty i cały Kościół były domem odzyskanej miłości i nadziei – zachęcał.

Podziel się:

Oceń:

+1 0

Wybrane dla Ciebie

Lekarz papieża: Franciszek nie mógł mieć lepszego powrotu do zdrowia

2025-04-07 15:07

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek dokonał prawdziwego „zamachu stanu” swoim niespodziewanym wystąpieniem - twierdzi jego lekarz. „Nie mógł mieć lepszego powrotu” - powiedział profesor Sergio Alfieri włoskiej gazecie „Il Messaggero”. „Żywy, obecny, w dobrym nastroju: to było pocieszające widzieć 88-latka w takim stanie” - dodał szef zespołu medycznego, który leczył papieża podczas 38 dni w klinice Gemelli, podczas których dwukrotnie był bliski śmierci. „Teraz znów jest sobą, papieżem Franciszkiem; nie jest już chory, ale wraca do zdrowia. To znak, który daje nam nadzieję i pewność” - stwierdził Alfieri.

Więcej ...

„Ewangelia życia” - 30 lat temu ukazała się Encyklika „Evangelium vitae”

2025-04-07 10:49
Marco Invernizzi

Włodzimierz Rędzioch

Marco Invernizzi

Marco Invernizzi - Włoski filozof i historyk, krajowy regent „Alleanza Cattolica”, stowarzyszenia świeckich katolików, którego celem jest studiowanie i upowszechnianie społecznej nauki Kościoła.

Więcej ...

Kard. Ryś: w ciemności chodzi ten, kto nienawidzi!

2025-04-07 19:40

Julia Saganiak

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie Mocnych w Duchu ws. wezwania Ministerstwa...

Kościół

Oświadczenie Mocnych w Duchu ws. wezwania Ministerstwa...

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Wiadomości

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Chrystus jest Światłem, które oświetla całe nasze...

Wiara

Chrystus jest Światłem, które oświetla całe nasze...

Zwolenniczka aborcji pobiła katolicką działaczkę...

Wiadomości

Zwolenniczka aborcji pobiła katolicką działaczkę...

Masowa likwidacja szkół wiejskich

Felietony

Masowa likwidacja szkół wiejskich

Mocz w wodzie święconej: Ksiądz rozważa zamknięcie...

Kościół

Mocz w wodzie święconej: Ksiądz rozważa zamknięcie...

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji...

Kościół

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji...

Krzyże ścięte metalowymi narzędziami

Kościół

Krzyże ścięte metalowymi narzędziami

Co się dzieje z nami, kiedy umieramy?

Kościół

Co się dzieje z nami, kiedy umieramy?