Reklama

Głos z Torunia

Będąc przyjacielem…

Helena Maniakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

HELENA MANIAKOWSKA: – Obecnie nie mówi się prawie wcale o relacji przyjaźni. Jakie znaczenie – według Księdza – ma przyjaźń?

KS. PRAŁ. JÓZEF NOWAKOWSKI: – Wiele lat w tej parafii pracuję i inspiruję różne sprawy, które są oparte na braterskich relacjach między ludźmi. Przyjaźń jest dla mnie równoznaczna z braterstwem. Braterstwo i przyjaźń nie oznaczają, że wszystko wiemy o sobie; to jest niemożliwe. Chodzi bowiem o to, aby różne sprawy razem rozwiązywać. Przyjaźń to jest dobre nastawienie, gdy mamy wspólne cele i podobne odczucia czy emocje. Myślę, że to jest wielki trud, aby takie relacje zbudować, wszak jesteśmy z różnych pokoleń, mamy różne doświadczenia życiowe. Mamy też wrodzoną skrytość, która w czasach stalinowskich jeszcze się pogłębiła. Dziś już tego prawie nie ma. Ale przyjaźń wymaga wysiłku. A kto nie ma przyjaciół, to ma ze sobą duży problem.
W pracy zwykle patrzymy, czy jednakowo się trudzimy, czy mamy jednakowy udział w owocach tej pracy, ale w przyjaźni nie ma takich porównań ani myśli. Prawidłowe relacje kształtują się jednak już w domu rodzinnym.

– W materiałach 1. Synodu Diecezji Toruńskiej (p. 75 &2) jest mowa o dojrzałych przyjaźniach kapłańskich, jak wygląda przyjaźń kapłańska i rola ojców?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Na to pytanie odpowiem na przykładzie bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego i jego relacji z innymi kapłanami. Miał on bardzo niewielkie grono przyjaciół. Pisał zresztą o tym w pamiętniku. Jednak sam uważał, że jest mrukiem, ale już w seminarium starał się wprowadzać wesołość i mówiono o nim, że jest wesołkiem, że jest radosny i tę radość rozdaje. Może to grono z czasem poszerzył, gdy relację przyjaźni zaczął traktować jako służbę, zauważono to szczególnie w obozach. Miał nastawienie harcerskie, żeby jak najmniej nad sobą biadolić, próbując sprawy załatwiać lepiej. Uważano, że on zawsze podnosił na duchu. Przykładem może być sytuacja, gdy w obozie w Stutthofie zgłosił się na ochotnika do otrzymania chłosty. Umiał nawet zjednać swoich wrogów, którzy mieli tylko do niego żal, że tak na nich patrzy dobrotliwie. Mam jednak wrażenie, że jego przyjaźń była bardzo skomplikowana i trudna do opisania.

– Zgodnie ze Statutem Synodu Diecezji Toruńskiej (p. 73)„Posłuszeństwo biskupowi diecezjalnemu w niczym nie przekreśla rozumnej inicjatywy duszpasterskiej prezbitera”, a inicjatyw w tej parafii jest bardzo, bardzo wiele, która jest najbardziej trwała i od czego to zależy?

– Myślę, że w naszej diecezji w zakresie parafialnym można zrobić bardzo wiele. Nawet w zakresie międzyparafialnym też się udaje. Jednak wiele zależy od dość głęboko umotywowanej inicjatywy osób świeckich. Łatwiej jest z tym w parafiach, które się budują, powstają od początku, bo tam jest większe wsparcie i współpraca z parafianami. Myślę, że można podzielić duszpasterstwo na dwa rodzaje – działające w sposób cichy i tzw. imprezowe. Impreza mija jednak szybko. Jest wiele spraw, które można tworzyć, ale to wymaga wielkiej modlitwy i wytrwałości w działaniu, wtedy też jest szansa do wyjścia do innych parafii i parafian mniej zaangażowanych. A początki w każdym działaniu są trudne, tak samo kontynuacja różnych spraw wymaga cierpliwości. Początkowo mówimy, że jest źle. Ale przy działaniu nie możemy gorzknieć! I w końcu w każdym działaniu opieram się o więzi trwałe i przyjaźnie między ludźmi.

– Czy i jakie inicjatywy w tej parafii miał bł. Frelichowski w tak krótkim okresie duszpasterzowania, które przetrwały do dziś?

– Bł. Stefanowi przyświecała myśl, aby udział w Mszy św. był świadomy. Po to prowadził komentarze do Mszy św. W przygotowaniu do sakramentów akcentował duchowe zawierzanie się Chrystusowi. Należy podkreślić, że tym żyje dziś cały Kościół. Jesteśmy w okresie 15-lecia beatyfikacji bł. Stefana Wincentego, modlimy się o łaskę jego kanonizacji, więc akcentujemy w homiliach to zawierzenie Jezusowi i trzeba nam dalej w tym trwać.

Podziel się:

Oceń:

2014-02-20 13:02

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Jesteśmy żywą koroną Maryi

Niedziela łódzka 34/2017, str. 4-5


Ks. Łukasz Tarnawski

Ks. Paweł Kłys

Ks. Łukasz Tarnawski

21 sierpnia po raz 92. sprzed kościoła Matki Boskiej Zwycięskiej wyruszy Piesza Pielgrzymka Łódzka. O specyfice łódzkiej pielgrzymki, podejmowanym trudzie i jej duchowych owocach mówi ks. Łukasz Tarnawski – kierownik PPŁ

Więcej ...

UE/ Unia Europejska rozpoczęła negocjacje akcesyjne z Ukrainą

2024-06-25 18:41

Adobe Stock

Unia Europejska we wtorek w Luksemburgu zainaugurowała negocjacje akcesyjne z Ukrainą. "To kamień milowy w naszych stosunkach" - zadeklarowała w imieniu UE szefowa MSZ Belgii Hadja Lahbib. "Potwierdzamy przystąpienie do rozmów akcesyjnych" - powiedziała wicepremierka Olha Stefaniszyna reprezentująca Ukrainę.

Więcej ...

Oświadczenie rzecznika KEP: ks. Marcin Iżycki zawieszony w pełnieniu funkcji dyrektora Caritas Polska

2024-06-26 14:17

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Oświadczenie Rzecznika Konferencji Episkopatu Polski ws. ks. Marcina Iżyckiego.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Jak wygląda moja modlitwa?

Wiara

Jak wygląda moja modlitwa?

Trzecia tajemnica fatimska

Wiara

Trzecia tajemnica fatimska

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Niedziela Kielecka

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?