Marsz rozpoczął się po Mszy św. w intencji Ojczyzny, sprawowanej w kościele pw. Bożego Ciała i przeszedł z Placu Wolności pod Pomnik Żołnierzy Niezłomnych. Tam odbyły się okolicznościowe przemówienia.
– Mamy dzisiaj niezwykłe święto – Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych, niezwykłych oddanych żołnierzy, patriotów i niepodległościowców. Ludzi niezwykłych, a jednak tak bardzo do nas podobnych, chcących normalnie żyć we własnym kraju, uczyć się, pokładać nadzieję. To wszystko jednak nie było im dane. Stanęli bowiem do nierównej walki z komunistycznym okupantem. Wielu mówi, że ta walka była bez sensu a żołnierze ją podejmujący po latach wojny nie potrafili wrócić do normalnego życia. To jednak nieprawda. Ponad 76 tys. członków polskiego podziemia ujawniło się po drugiej amnestii w 1947 r. Władza chciała wykorzystać amnestię, by rozbić podziemie całkowicie. Wielu żołnierzy trafiło za kraty, wielu otrzymywało wyroki śmierci. Dla pozostałych konspiratorów wyjście z lasu oznaczało więc tylko jedno: więzienie lub śmierć – przypominali organizatorzy marszu, podając przykłady bestialskich tortur dokonywanych na żołnierzach i apelowali: – Walka, którą prowadzili Wyklęci nadal trwa. Jest to walka o prawdę, o duszę polskiego narodu. My również bierzemy w niej udział, czy tego chcemy, czy nie. Możemy stać obojętnie, patrząc jak losy naszego narodu się ważą – jego idee, wartości, przeszłość i przyszłość. Albo możemy wziąć w tej walce udział. Nie musimy iść do lasu, narażać zdrowia i życia bliskich i swojego własnego. Dziś wystarczy mówić prawdę. To jest nasze prawo, to jest nasz obowiązek! To jesteśmy winni naszym bohaterom, to jesteśmy winni naszym dzieciom.
Wśród idących w Marszu znajdowały się rodziny z dziećmi. – Chcemy uczcić pamięć Żołnierzy Niezłomnych i chcemy, by nasze dzieci wyrosły na patriotów, by pamiętały, kto walczył o wolność – mówi p. Barbara.
Pomóż w rozwoju naszego portalu