Reklama

Wiadomości

Prof. B. Chazan: jestem zdruzgotany

Bożena Sztajner/Niedziela

Jestem zdruzgotany: ledwo poszedłem na przymusowy urlop, a już zostało zabite dziecko - powiedział w rozmowie z KAI prof. Bogdan Chazan. Formalnie zwolniony ze stanowiska dyrektor Szpitala im. Świętej Rodziny podkreśla ponadto, że będzie pełnił tę funkcję do 31 października, nie zamierza zrywać kontaktów z placówką i będzie się starał o zmianę decyzji. Mówi też o reakcjach na swoje zwolnienie, o swoich dalszych planach oraz przypuszczeniach co do dalszych losów szpitala.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: Kontrole w kierowanym przez Pana Profesora Szpitalu św. Rodziny jeszcze się nie zakończyły, ale zwolniono Pana na podstawie projektu wystąpienia pokontrolnego, co samo w sobie jest osobliwe. Jaka teraz będzie Pańska rola w kończących się postępowaniach kontrolnych - jako byłego już dyrektora szpitala, kierującego nim w okresie, którego dotyczą kontrole?

Prof. Bogdan Chazan: Nie jestem byłym, ale do 31 października jestem nadal dyrektorem Szpitala św. Rodziny. Obecny urlop został mi narzucony, nie mam żadnych przygotowanych planów urlopowych, zresztą teraz tyle się dzieje, że i tak nie mógłbym nigdzie wyjechać. Wręczając mi wymówienie ogłoszono, że zostałem zwolniony z obowiązku świadczenia pracy. Jeszcze nie badałem bardzo dokładnie tej sprawy z prawnikami. W każdym razie jestem zatrudniony jako dyrektor do 31 października.

- To znaczy, że nie wiadomo, jaka będzie Pańska rola w tych kończących się postępowaniach kontrolnych?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Nie zamierzam rezygnować z udziału w życiu szpitala, nie zamierzam się od niego odcinać. Wczoraj byłem w szpitalu, choć jestem na urlopie. Przeglądałem materiały dotyczące kontroli. Przy tej okazji dowiedziałem się od pacjentów zgromadzonych na modlitwie w kaplicy szpitalnej, że jest wykonywana procedura aborcji. Pracownicy też o wszystkim wiedzieli, wystarczyło spojrzeć na ich smutne twarze, niektórzy płakali. Ledwo poszedłem na urlop, a już zostało zabite dziecko.

- To podobno drugi taki przypadek w historii tego szpitala. Tak przynajmniej wynikałoby z projektu wystąpienia pokontrolnego.

- Przed objęciem przeze mnie obowiązków dyrektora w 2004 roku aborcji było nawet kilkadziesiąt rocznie. Za mojej kadencji odbyła się jedna, w 2006 roku, bez mojej wiedzy. Dowiedziałem się o tym dopiero teraz. Drugą zrobiono to w czasie mojej nieobecności - natychmiast, w pierwszym dniu mojego urlopu. Jestem zdruzgotany.

- Wyobrażam sobie. Uprzedził Pan Profesor moje następne pytanie: czy spodziewa się Pan zmian po swym odejściu ze szpitala, jeśli oczywiście nie uda się Panu uzyskać zmiany decyzji?

Reklama

- Być może moje starania w sądzie pracy przyniosą efekt i nie zostanę zwolniony. Gdyby to jednak nastąpiło, trudno powiedzieć, kto zostanie dyrektorem. Natomiast ta aborcja, która się odbyła, może być zapowiedzią zmian, choć nie musi. Możliwe, że koledzy zostali postawieni, jak ja kilka miesięcy temu, wobec alternatywy: aborcja albo praca. Jest im teraz trudniej niż mnie przedtem. Mnie nic wielkiego nie mogli zrobić, im mogą wstrzymać specjalizację, odmówić zatrudnienia, pozbawić źródła utrzymania rodziny. Nie sądzę, aby zrobili to „na ochotnika”, by Szpital "odrobił" statystyczne zaległości w liczbie wykonywanych aborcji. Jeżeli celem była zmiana wizerunku Szpitala jako niewykonującego aborcji, a sąd pracy nie uzna mojego odwołania od decyzji Ratusza, wówczas moi następcy będą musieli zastanowić się nad zmianą patrona Szpitala.

- No tak, aborcja w Szpitalu Świętej Rodziny...

- Byłoby niedobrze, gdyby tak się stało. W szpitalu pracuje bardzo dobry zespół lekarzy i położnych, pracujących ofiarnie, dobrze wykształconych, doświadczonych zawodowo, czego efektem są zarówno obiektywne wskaźniki jakości opieki, jak i opinia pacjentek. Jakieś roszady, do których wtedy by zapewne doszło, mogłyby spowodować zaprzepaszczenie tego, co zostało wypracowane.

- Ale jak to możliwe, że tak od razu do tego doszło?

- Nie mam pojęcia.

- Pojawiły się też informacje, że toczy się przeciwko Panu Profesorowi postępowanie przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej.

- Postępowanie się toczy, możliwe kary, jakie mi grożą, zostały przez rzecznika zapowiedziane. Nic nie wiem na temat postępu dochodzenia.

- Wspominał Pan Profesor, że Pańscy wrogowie wytropili, gdzie indziej Pan jeszcze pracuje, z jakimi instytucjami jest związany. Czy miał Pan jakieś sygnały z tych miejsc? Czy z tamtej strony też coś Panu grozi?

Reklama

- Wygląda na to, że nie grozi, poza zwolnieniem z funkcji członka Rady Naukowej jednej z korporacji medycznych, do którego najprawdopodobniej dojdzie. Innych zapowiedzi zwolnienia z funkcji członków różnych gremiów czy komisji ani też wykładowcy na Uniwersytecie nie ma. Nie wiem natomiast, jak Ministerstwo Oświaty i Wychowania zareaguje na donos jednej z gazet, że nie powinienem być rzeczoznawcą, który opiniuje podręczniki szkolne dla Ministerstwa.
Otrzymuję też propozycje pracy z różnych miejsc, także z Uniwersytetów Medycznych, za które bardzo dziękuję. Być może z nich skorzystam, jeżeli nie uda mi się pozostać tu, gdzie jestem. Na razie zamierzam walczyć o miejsce w Szpitalu św. Rodziny, ale to miłe, że takie propozycje padają.

- Jak została przyjęta decyzja o Pana zwolnieniu? Z jakimi reakcjami Pan Profesor się spotyka?

- – Otrzymuję bardzo dużo listów i maili, jest kilkadziesiąt tysięcy głosów poparcia na forach internetowych. Są też oczywiście głosy osób wyrażających satysfakcję ze zwolnienia mnie z pracy. Najmilsze są listy od pacjentek, obecnych i tych sprzed lat. Bardzo ważne instytucje nie zabierają głosu.

- Pan Profesor już trzykrotnie płacił za odmowę wykonywania aborcji: najpierw stanowiskiem w Instytucie Matki i Dziecka, potem funkcją krajowego konsultanta do spraw ginekologii i położnictwa i teraz po raz trzeci. Czy - oczywiście poza tym, że będzie Pan wykonywał swój zawód zgodnie z sumieniem - widzi Pan dla siebie jakąś rolę w domaganiu się doprecyzowania klauzuli sumienia w taki sposób, żeby ona działała realnie?

- Istnieje sprawa pewnych obciążeń związanych z moją przeszłością i zmianą stanowiska w sprawie aborcji - o tym chciałbym jeszcze raz tutaj wspomnieć. Ale jeżeli tamto się w jakiś sposób zamyka, bo mam nadzieję, że tak zostało zdecydowane „na Górze”, dzięki łasce Miłosierdzia, to mam nadzieję, że mógłbym być przydatny w pewnych sprawach dotyczących przede wszystkim organizacji opieki medycznej nad kobietami i opieki położniczej.
Kobiety, które decydują się na in vitro, otrzymują dofinansowanie ze strony państwa, natomiast duża część kobiet, które chcą skorzystać z innych metod postępowania, na przykład z wysoko specjalistycznych metod leczenia operacyjnego niepłodności, nie może z nich skorzystać. Jako dyrektor wiem, że koszty tych procedur przewyższają dofinansowanie, jakie można uzyskać z Narodowego Funduszu Zdrowia. Tak jak kiedyś chodziło o równy dostęp do porodu rodzinnego czy do opieki położniczej ukierunkowanej na potrzeby rodziny, teraz jest czas, żeby powalczyć o równy dostęp wszystkich kobiet, wszystkich rodzin do opieki medycznej związanej z zaburzeniami płodności. To wydaje mi się bardzo ważne. Wszyscy płacimy podatki.
Klauzula sumienia to również bardzo istotna sprawa. Tylko w teorii to tak ładnie funkcjonuje, ale wiemy przecież, że lekarz, który nie zapisuje środków antykoncepcyjnych, nie ma czego szukać w korporacjach medycznych, ponieważ w ogóle go tam nie przyjmą.
Mamy więc do czynienia, po pierwsze - z nierównomiernym dostępem do usług medycznych opłacanych z podatków przez wszystkich, a po drugie - z dyskryminacją personelu medycznego, który chciałby w swojej pracy działać zgodnie z zasadami prawa naturalnego i etyki zawodowej. Chciałbym przyczynić się do zmiany tej sytuacji.
Rozmawiał Tomasz Wiścicki (KAI)

Podziel się:

Oceń:

2014-07-24 18:28

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

„Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”

Niedziela podlaska 49/2014, str. 7

S. Teresilla Irena Radulska i s. Martyna Marianna Wysocka

Archiwum sióstr

S. Teresilla Irena Radulska i s. Martyna Marianna Wysocka

Z s. Martyną Marianną Wysocką i s. Teresillą Ireną Radulską, benedyktynkami misjonarkami pochodzącymi z parafii w Domanowie, o życiu zakonnym rozmawia ks. Mariusz Boguszewski.

Więcej ...

Włoskie miasto zalane wydrążonymi cytrynami. Symbol lata problemem mieszkańców

2025-08-10 10:07
Symbolem lata w tym włoskim mieście jest sorbet podawany w wydrążonej cytrynie

Adobe Stock

Symbolem lata w tym włoskim mieście jest sorbet podawany w wydrążonej cytrynie

W Amalfi na południu Włoch ustawiono w różnych punktach specjalne pojemniki na odpady, do których należy wrzucać tylko wydrążone cytryny. To w podaje się słynny lokalny deser - sorbet cytrynowy. W ten sposób rozwiązano problem ogromnych ilości resztek cytrusów wyrzucanych przez turystów.

Więcej ...

Kraków: list w obronie abp. Marka Jędraszewskiego przed "akcją znieważania w mediach"

2025-08-10 20:17
Abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

"W ostatnim czasie zauważamy kolejną, nasilającą się akcję znieważania w mediach Księdza Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. I chociaż przez lata z mediów liberalno-lewicowych, znanych ze swej agresywności w odniesieniu do Kościoła katolickiego, wylewał się hejt na Pasterza Archidiecezji Krakowskiej, to obecnie jest wyraźnie zauważalny wzrost intensywności tych haniebnych działań" - piszą sygnatariusze przesłanego KAI "Stanowiska w obronie JE ks. abp. Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego".

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Komunikat o przyczynach zwolnienia z funkcji biskupa...

Kościół

Komunikat o przyczynach zwolnienia z funkcji biskupa...

Nowenna przed wspomnieniem św. Maksymiliana Marii Kolbego

Wiara

Nowenna przed wspomnieniem św. Maksymiliana Marii Kolbego

Nowenna przed Wniebowzięciem NMP

Wiara

Nowenna przed Wniebowzięciem NMP

Litania do św. Maksymiliana Marii Kolbego

Wiara

Litania do św. Maksymiliana Marii Kolbego

Biskup-nominat diecezji radomskiej poprosił o zwolnienie z...

Kościół

Biskup-nominat diecezji radomskiej poprosił o zwolnienie z...

Zmarł „brat bliźniak” ks. Popiełuszki, ksiądz...

Kościół

Zmarł „brat bliźniak” ks. Popiełuszki, ksiądz...

Nowenna za wstawiennictwem św. Teresy Benedykty od Krzyża

Wiara

Nowenna za wstawiennictwem św. Teresy Benedykty od Krzyża

Karol Nawrocki na Jasnej Górze

Wiadomości

Karol Nawrocki na Jasnej Górze

Czy wiesz, że... ze świętem Przemienienia Pańskiego...

Kościół

Czy wiesz, że... ze świętem Przemienienia Pańskiego...