Obóz to lata studenckiej tradycji, dwanaście chat i ponad 500 uczestników. Dwa tygodnie w Białym Dunajcu to przede wszystkim wędrówki po górach, ale i wiele innych atrakcji. – Odbyła się m.in. impreza w remizie, mieliśmy gościa Annę Bonk z konferencją „Trzymam Cię za Słowo”. W czwartek 5 września miała miejsce pielgrzymka na Wiktorówki. Tam była wspólna Eucharystia i wyjście na Rusinową Polanę na grupowe zdjęcie. Odbył się również turniej siatkówki, były konferencje naszych księży i ojców oraz dzień otwartych chat i otrzęsiny. Odwiedził nas też bp Maciej Małyga – mówi Patrycja Thomalla, rzeczniczka obozu.
Były wieczory z imprezami chatkowymi oraz wyzwanie obozowe na zdjęcie. Przez 12 dni chaty wykonywały różne zdjęcia na dany temat dnia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Sytuacja powodziowa nie przeszkodziła nam jakoś szczególnie w całym pobycie, ale we wtorek na Mszy końcowej obozu było nas mniej, bo część chat zdecydowała się wyjechać w poniedziałek, szczególnie w kierunku Wrocławia, czy różnych okolic zalewowych – mówi Patrycja.
Jak zauważają uczestnicy obozu, Biały Dunajec to dobry start w wartościowe środowisko akademickie, ale również szkoła życia.