Uroczystości w parafii pw. św. Michała Archanioła w Miliczu rozpoczęły się o godz. 12. W procesji wejścia za krzyżem szedł, niosąc relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, Józef Popiełuszko wraz z żoną, a także Józef Mozolewski - Przewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność”.
Za nimi prowadzony był sztandar NSZZ “Solidarność” Emerytów i Rencistów Ziemi Milickiej niesiony przez delegację, a za nimi sztandary zaproszonych gości.
Przed rozpoczęciem Eucharystii, ks. Jan Przytocki poświęcił przyniesiony sztandar, a także odebrał relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, które pozostaną w parafii.
W homilii wygłoszonej przez ks. Jana Przytockiego, proboszcza parafii, padło wiele pięknych słów mówiących o bł. ks. Jerzym, ale także nawiązywały one do naszych czasów.
Kaznodzieja powołał się na słowa ks. Jerzego z 1982 roku: “Trwa proces nad Chrystusem w Jego braciach. Bo aktorzy dramatu i procesu Chrystusa żyją nadal. Zmieniły się tylko ich nazwiska i twarze, zmieniły się daty i miejsca ich urodzin. Zmieniają się metody, ale sam proces nad Chrystusem trwa. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy zadają ból i cierpienie braciom swoim, ci, którzy walczą z tym, za co Chrystus umierał na krzyżu. Uczestniczą w nim ci wszyscy, którzy usiłują budować na kłamstwie, fałszu i półprawdach, którzy poniżają godność ludzką, godność dziecka Bożego, którzy zabierają współrodakom wartość tak bardzo szanowaną przez samego Boga, zabierają i ograniczają wolność.”
Nie były to słowa przypadkowe. Ks. Jan Przytocki użył porównania osoby męki i śmierci Jezusa Chrystusa do śmierci ks. Jerzego. Zaznaczył, że najokrutniejsza odsłona tego procesu miała miejsce 36 lat temu.
Kaznodzieja zwrócił uwagę na problemy współczesności. Ostrzegał przed próbami ataku na małżeństwo, rodzinę i braku stanięcia po stronie prawdy.
“Chce się zrównać małżeństwo ze związkiem mężczyzny z mężczyzną i kobiety z kobietą, życie rodzinne z wyuzdaniem seksualnym. Niepokojem powinien nas napawać fakt, że w tym procesie, który trwa nadal na ziemi polskiej, współcześni sędziowie medialni nie mają odwagi zapytać o prawdę. (
Cytując inny fragment słów ks. Jerzego: “Wiary i ideałów nie wolno sprzedawać za przysłowiową misę soczewicy, za stanowisko, większą pensję, możność studiów czy awans społeczny. Bo kto łatwo sprzedaje wiarę i ideały, ten jest o krok od sprzedawania człowieka”, kaznodzieja zaznaczył, że wypełniają się one na naszych oczach.
“Niestety te słowa ks. Jerzego okazały się święte i prorocze. Nie tylko odnosiły się do przeszłości. Prawda z nich zawarta daje o sobie znać i teraz w naszych czasach. I to jest powód, aby się zastanowić dlaczego się tak dzieje”. - zaznaczył ks. Przytocki i dodał: “Dopomóż nam księże Jerzy w znalezieniu odpowiedzi na te nasze niepokoje.”
Na zakończenie homilii, ks. Jan Przytocki przytoczył słowa modlitwy:
“Boże zbaw naszą Ojczyznę, Boże zbaw Polskę.”
Po zakończonej Mszy świętej wspomnienie o bł. ks. Jerzym wygłosił jego brat Józef Popiełuszko. Na początku opowiedział o czasach dzieciństwa, a także o przeżywaniu przez nich wiary.
Gdy Jerzy był po I Komunii św., zapisał się do ministrantów i zaczął codziennie chodzić na Msze św. (...) Codziennie rano wychodził z domu godzinę wcześniej, bo do kościoła było 5 km.
W swojej dalszej wypowiedzi, Józef Popiełuszko zaznaczył, że odczuwa wstawiennictwo swojego brata. Nawiązał do wykrytej w 2000 roku choroby nowotworowej i diagnozie 2-3 miesięcy życia i zaakcentował słowa: “I tak żyje do dziś dnia”.
Na zakończenie brat ks. Jerzego zacytował wierszyk, którego nauczyła ich mama, Marianna Popiełuszko, kiedy zawsze wieczorem klękali do modlitwy:
„Prościusieńko w niebo droga: kochać ludzi, kochać Boga. Kochaj sercem i czynami, będziesz w niebie z aniołami!”.
Inicjatorami sprowadzenia relikwii bł. ks. Jerzego Popiełuszki byli działacze NSZZ "Solidarność" Emerytów i Rencistów Ziemi Milickiej: Jan Wycisk oraz Andrzej Kowalski
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tego wydarzenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu