Reklama

Niedziela Wrocławska

Człowiek, który niesie gwiazdę

Andrzej Wierzgacz

Anna Majowicz

Andrzej Wierzgacz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć Pan Jezus towarzyszy mu od pierwszych chwil Jego życia i jak sam przyznaje - jego pielgrzymka wiary rozpoczęła się od przyjęcia sakramentu Chrztu św., to dopiero od dekady czuje się naprawdę szczęśliwy. Szczęśliwy, bo stawia Jezusa na pierwszym miejscu.

Anna Majowicz: Jest Pan pięciokrotnym mistrzem Polski w barwach Śląska Wrocław i brązowym medalistą w barwach Anwilu Włocławek. Jak zaczęła się Pana przygoda z koszykówką?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Andrzej Wierzgacz: - Klub Śląsk Wrocław dysponował kiedyś ogromną ilością sekcji – od podnoszenia ciężarów, spadochroniarstwa, zapasów, koszykówki, pilak ręcznej po piłkę nożną. Na Oporowskiej we Wrocławiu były 2 piętra. Tak pamiętam ten klub. Pamiętam także nabór, który klub zrobił dzieci z 4 klasy podstawowej. Po zdaniu odpowiednich testów i oczywiście za zgodą rodziców wybrane osoby mogły przenieść się do innej szkoły, gdzie była utworzona klasa o rozszerzonym programie wychowania fizycznego. Mnie się udało. Swój debiut w Śląsku Wrocław miałem w wieku 16 lat. To był pewnego rodzaju zaszczyt, wyróżnienie i wielka radość, że mogę reprezentować barwy Śląska, w pierwszej lidze, ekstraklasie. Była to nasza inauguracja, pierwszy sezon, ale dzięki odwadze trenera mogliśmy skosztować jak to smakuje. Wtedy byliśmy młokosami, ale trener pozwalał nam na grę w najważniejszych meczach. Dziś jestem mu za to ogromnie wdzięczny. Dzięki niemy swoją pasję zamieniłem w pracę. Pracę, która wymagała wielu wyrzeczeń i która kiedyś była dla mnie najważniejsza.

- Była?

- Obecnie, to nie praca jest dla mnie najistotniejsza, ale Pan Jezus. W przedpokoju mojego mieszkania umieszczone jest zdanie, z którym się absolutnie zgadzam: ,,Jeżeli Jezus jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na dobrym miejscu”. Wiem, że jeśli zbuduję Królestwo Boże, to cała reszta będzie mi dodana. Pan Jezus zna nasze potrzeby, nigdy nas nie zawiedzie, nie opuści.. na niego zawsze możemy liczyć. Skąd ta zmiana? - Wiarę wyniosłem z rodzinnego domu. Widziałem jak modlili się moi dziadkowie, regularnie chodziłem do kościoła, te wzorce zostały mi wpojone.. ale dopiero 10 lat temu odkryłem żywego Jezusa. Przełomem było zaproszenie. Po pewniej niedzielnej Eucharystii podszedł do nas (mnie i mojej żony) znajomy i złożył nam propozycję wyjazdu na rekolekcje do Jamnej. Zdziwiło mnie jego zaproszenie, wręcz nie miałem ochoty tam jechać. Kombinowałem jak mogłem, ale wszystko wskazywało na to, że nie uda mi się odwołać wyjazdu. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że to Duch Święty tak układał mój plan, że te terminy się zazębiały. Przyznam też, że na własne życzenie opuściłem początek rekolekcji, bo chciałem być tam po prostu krócej. W Jamnej spędziłem kilka dni. Byłem świadkiem przemiany wielu osób i wie mnie samym dokonała się przemiana. Z każdą kolejną godziną, z każdym dniem przekonywałem się o tym, że to była bardzo słuszna decyzja. Myślę, ze Duch Święty pozwolił mi na to, bym odczuł jego obecność. Po dwóch dniach zadałem mojemu koledze pytanie ,,dlaczego dopiero teraz?” Uważam, że w Jamnej moje życie zostało przemienione. Dzielę się tym, co się w nim wydarzyło. Tym, czego doświadczam i tym czego jestem świadkiem. Ewangelizuję.

Reklama

- Jest Pan także Szafarzem Najświętszego Sakramentu…

- Powiedziałbym, że zostałem nim przez przypadek, ale nie wierzę w przypadki. Spotkanie kandydatów na szafarzy w mojej parafii miało odbyć się dwukrotnie. Nie doszło do skutku. Przed trzecim umówionym spotkaniem kilka osób się wykruszyło. Zadzwonił kolega – ten sam, który namówił mnie na wyjazd do Jamnej – i zapytał, czy nie zechciałbym zostać szafarzem. Ja skorzystałem z tego zaproszenia. Tak zaczęła się ta droga. Odbyłem kurs przygotowawczy, otrzymałem błogosławieństwo z rąk abp Józefa Kupnego i zacząłem swoją posługę w parafii pw. św. Jadwigi na wrocławskiej Leśnicy.

Reklama

- Ale to nie jedyna posługa, którą pan pełni…

- Gdy wróciłem z rekolekcji w Jamnej Jezus postawił na mej drodze wspaniałego księdza o wielkiej duchowości, egzorcystę, o. Andrzeja Smołkę. ,,Tato” bo tak potocznie dziś na niego mówię, zaprosił mnie do swojej grupy modlitewnej. Tam zobaczyłem ogromną troskę o ludzi. Za jego zgodą towarzyszę mu do tej pory i jestem świadkiem wielu uzdrowień. Na moich oczach ludzie wstają z wózków, odrzucają kule.. Czasem po doświadczeniu uzdrowień ciężko jest wrócić do rzeczywistości.. jak powrócić do codziennych obowiązków, gdy widziało się cuda? To co działo się 2 tys. lat temu, dzieje się i dziś.. jesteśmy świadkami tego tu i teraz. Był również taki czas w ubiegłym roku, że odwiedzaliśmy z pewnym kapłanem więźniów, natomiast jako szafarz chorych odwiedzam systematycznie. Myślę, że ku uciesze chorych i siebie samego, bo przyznam szczerze, że wchodząc do chorych zastanawiałem się czy to ja im daję więcej, czy raczej od nich otrzymuję. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę zanieść im Pana Jezusa oraz poświęcić im czas, który jest dziś dla wszystkich drogocenny.

Drodzy czytelnicy Niedzieli, zachęcam Was do tego, byście przyjęli scenariusz, który proponuje Duch Święty, abyście przyjęli scenariusz Jezusa. Bo nikt nie wymyśli tego tak dobrze i wspaniale, jak zrobi to Duch Święty. To najlepszy Przyjaciel. Jeżeli nastawisz ucho na falę, którą On nadaje, to obierzesz właściwy kierunek. Chodzić w Jego autorytecie – to największe szczęście!

Podziel się:

Oceń:

0 0
2019-01-05 22:40

Wybrane dla Ciebie

Gorzkie Żale to od ponad trzech wieków jedno z najpopularniejszych nabożeństw pasyjnych w Polsce

2024-03-28 20:27

Karol Porwich/Niedziela

Adoracja przy Ciemnicy czy Grobie Pańskim to ostatnie szanse na wyśpiewanie Gorzkich Żali. To polskie nabożeństwo powstałe w 1707 r. wciąż cieszy się dużą popularnością. Tekst i melodia Gorzkich Żali pomagają wiernym kontemplować mękę Jezusa i towarzyszyć Mu, jak Maryja.

Więcej ...

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Więcej ...

Panie! Bądź dla nas codziennym zmartwychpowstawaniem!

2024-03-28 23:44

Karol Porwich/Niedziela

Chrystus zmartwychwstał, lecz każdy z wierzących musi szukać zrozumienia wielkości tej prawdy w swoim życiu i sił, których ona udziela.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Wiadomości

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Kościół

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Wiara

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Wiara

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...

Kościół

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...